Od dłuższego czasu trwa wymiana zdań między Cracovią a jej kapitanem Januszem Golem. A właściwie już byłym kapitanem. Gol nie chciał podpisać porozumienia z klubem i trener oraz wiceprezes klubu Michał Probierz odebrał mu opaskę. Można więc powiedzieć, że póki co negocjacje w Cracovii utknęły w martwym punkcie. Janusz Gol wydał oświadczenie, w którym zaznacza, że przecież zgodził się na obcięcie pensji. - Byłem zdruzgotany, gdy dowiedziałem się, że władze Cracovii negocjują porozumienia z każdym z zawodników indywidualnie z pominięciem mnie i naszej propozycji, którą przedstawiłem w imieniu całej drużyny - powiedział Gol (więcej TUTAJ).
Marek Wawrzynowski, WP SportoweFakty: Janusz Gol w swoim oświadczeniu sugeruje, że nie było z waszej strony negocjacji a raczej odgórne narzucenie stanowiska.
Janusz Filipiak, właściciel Cracovii: Przede wszystkim nie jest prawdą to, co on mówi, że zgodził się na obcięcie 50 procent pieniędzy. Chce to potem odzyskiwać.
Czyli jest to forma zamrożenia kontraktu?
W takie szczegóły nie będę wchodził. Oczekuję, że on podpisze to, co reszta. Nie bardzo rozumiem, dlaczego miałby mieć inne warunki niż pozostali piłkarze. Zresztą są to warunki, które podpisywali też zawodnicy w innych klubach, to nie jest wymysł Cracovii, ale zalecenia Ekstraklasy zastosowane w skali jeden do jednego. My tam nic nie zmienialiśmy, przedstawiliśmy zawodnikom wspólnie wypracowane stanowisko.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus przewartościował piłkarskie kontrakty. "Futbol jest przepłacony, ale to prawo rynku"
Jednak wszyscy zawodnicy wiedzą, że te ustalenia nie mają mocy wiążącej, że kluby mogły sobie wpisać cokolwiek i to nie ma znaczenia, bo na końcu trzeba się dogadać.
Faktem jest proszę pana, że Rada Nadzorcza Ekstraklasy wypracowała takie stanowisko. Proszę również zauważyć, że wszyscy zawodnicy w Ekstraklasie się do nich dostosowali i podpisali aneksy do umów. Wszyscy poza Januszem Golem.
I co teraz? Jaka będzie decyzja Cracovii jeśli nie podpisze?
Jeśli chodzi o jego przyszłość w drużynie, decyduje trener, ale z tego, co widzę, nie jest on zadowolony z postawy zawodnika. Na pewno Janusz wciąż ma szansę zmienić swoje stanowisko.
A to nie jest tak, że miało być porozumienie stron?
-Jeszcze raz panu mówię: to jest dokładnie jeden do jednego to, co ustaliła Ekstraklasa. Nie rozumiem, dlaczego mamy robić wyjątki właśnie dla Janusza Gola?
Z drugiej strony dostaniecie pieniądze z PZPN, skoro wznawiamy rozgrywki, dostaniecie też pieniądze z telewizji.
Owszem, ale to są pieniądze za to, co będzie, a przecież w marcu i kwietniu nie mieliśmy żadnych przychodów. Sytuacja jest bardzo trudna.
Jak wyobraża pan sobie zakończenie sezonu? W tej chwili wasza sytuacja jest bardzo korzystna, macie 3. miejsce.
To wielka niewiadoma. Trudno powiedzieć, nie wiemy, jak na tak długą przerwę zareagują zawodnicy, wiele zależy od dyspozycji psychiczno-fizycznej, to duża niewiadoma.
Cracovia była za tym, żeby grać?
Cracovia dostosowuje się do decyzji władz Ekstraklasy i PZPN, nie tworzymy własnych regulaminów.
Ile czasu jesteście w stanie przetrwać ?
Jeśli zawodnicy będą współpracować, jesteśmy w stanie przetrwać do jesieni. Na razie zrozumieli sytuację i współpracują. Zejście z kontraktów jest dla klubów bardzo dużą ulgą finansową.
Jak ta sytuacja wpłynie na przyszłość piłki nożnej w Polsce?
Pyta pan nie tego profesora. Nie jestem Dumbledore, żeby wyczarować odpowiedź na to pytanie.
To prawda. Z drugiej strony zastanawiam się nad tym, ponieważ obecny kryzys pokazał, że polskie kluby za bardzo uzależniły się od przychodów telewizyjnych.
W przypadku Cracovii jest to 30 procent, ale też proszę pamiętać, że tak dzieje się w całej Europie, w każdej z dużych lig, więc nie jesteśmy tu żadnych wyjątkiem.
ZOBACZ Michał Probierz odebrał opaskę Januszowi Golowi
ZOBACZ Janusz Gol odpowiada na zarzuty klubu