Bayern Monachium rozpocznie o godzinie 18 mecz wyjazdowy z Unionem Berlin. Lider Bundesligi postara się odpowiedzieć na sobotnie zwycięstwa innych kandydatów do zdobycia mistrzostwa Niemiec - Borussii Dortmund oraz Borussii M'gladbach. W rundzie jesiennej zespół z Monachium wygrał z beniaminkiem 2:1 na własnym stadionie i spróbuje pokonać go po raz drugi.
- Piłkarze mieli kilka tygodni wolnego, ale myślę, że pozostali dobrze przygotowani fizycznie. Trenowali indywidualnie i w grupach. Oczywiście, brakuje im rytmu meczowego, ale są to doświadczeni zawodnicy. Nie sądzę, żeby odzyskanie optymalnej formy wymagało dużo czasu - mówi Oliver Kahn w rozmowie z klubową telewizją Bayernu.
- Przekonamy się, jak szybko piłkarze potrafią przystosować się do nietypowych okoliczności. Ten, kto ma czystą głowę i koncentruje się na swojej dyspozycji, ten ma szansę osiągnąć cele sportowe również w niesprzyjających warunkach - dodaje były kapitan Bayernu.
ZOBACZ WIDEO: Polski trener mówi o powrotach piłkarzy, którzy przeszli COVID-19. "Bez maksymalnych obciążeń nawet przez 6 tygodni"
Wyczekiwana przez ponad dwa miesiące konfrontacja w Berlinie zostanie rozegrana bez udziału publiczności, jak zresztą wszystkie mecze 26. kolejki. Szczególne środki bezpieczeństwa w okresie epidemii były warunkiem wznowienia Bundesligi w drugiej połowie maja.
- Na pewno każda osoba związana z Bundesligą ma mieszane uczucia związane z powrotem piłki. Musimy poczekać na efekty i zobaczyć, jak zawodnicy sobie poradzą z grą bez publiczności na trybunach - mówi legendarny bramkarz.
- Bundesliga i Bayern mają możliwość pokazania, że można przywrócić pewną normalność. Klub stoi przed wielką szansą zdobycia ósmego mistrzostwa Niemiec z rzędu i choć w tej chwili nie wzbudza to we mnie wielkiego entuzjazmu, to jednak musimy zaakceptować obecną sytuację. Mamy świetną okazję do dokończenia sezonu, to ważne z ekonomicznego punktu widzenia, ponieważ konsekwencje przedwczesnego zakończenia ligi mogą być przerażające - dodaje Oliver Kahn.
Na początku roku były kapitan Bayernu został przedstawiony jako członek zarządu klubu. Kahn przygotowuje się do objęcia stanowiska prezesa i jak zapewnia, w ostatnich tygodniach nie brakowało mu obowiązków.
- Pandemia wpłynęła bez wątpienia na zarządzanie klubem. Czas kryzysu wymaga pewnej elastyczności. Raz trzeba pomóc tu, czasami tam. Ponadto kryzys przyspiesza pewne procesy, co odczułem w swojej pracy. Komunikacja za pomocą technologii cyfrowych ułatwia nam zadanie, mimo to brakuje mi naturalnej komunikacji, do której jestem przyzwyczajony. Pomaga ona ocenić nastrój rozmówcy, zobaczyć na żywo jego reakcje. Powrót do normalności jest czymś, czego wszyscy chcemy - opowiada Kahn.
Czytaj także: Polak pomaga Polakowi. Miroslav Klose będzie trenował Roberta Lewandowskiego
Czytaj także: Kluby oparte na tradycyjnych wartościach najlepiej przejdą przez pandemię
Czy Bayern Monachium zostanie w tym sezonie mistrzem Niemiec? 
