Tomasz Hajto odniósł się do słynnej afery papierosowej i zrugania młodego Manuela Neuera

W niemieckich mediach Tomasz Hajto odniósł się zarzutów o nielegalny handel papierosami w 2003 roku. - Tylko dwóm Polakom udało się pojawić w wiadomościach obok Merkel: papieżowi i mnie - powiedział były obrońca.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Tomasz Hajto WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Tomasz Hajto
W Bundeslidze rozegrał 201 spotkań, większość w barwach Schalke 04 Gelsenkirchen. W Niemczech Tomasz Hajto jest wciąż rozpoznawalnym piłkarzem. Były obrońca udzielił długiego wywiadu magazynowi "11freunde".

Odniósł się w nim między innymi do zarzutów o nielegalny handel papierosami z 2003 roku. - Nic takiego nie miało miejsca, ale ta historia ciągnie się za mną aż do dnia dzisiejszego - powiedział Hajto.

- Mój sąsiad w Duisburgu przemycał papierosy do Niemiec i później trafił za to do więzienia. Wówczas o tym nie miałem jednak pojęcia. Wiedziałem tylko, że tanio sprzedaje papierosy. Rozmawialiśmy przez telefon. Zapytał mnie, czy jestem zainteresowanym kupnem. Kupiłem 40 kartonów. Nie miałem pojęcia, że podsłuchuje go policja - dodał były reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Beckham wciąż ma to coś. Nie dał szans synowi w popularnej grze

- Poprosiłem go, aby przywiózł te papierosy na parking przed boiskiem treningowym i rozdałem je moim przyjaciołom z Polski, którzy nie zarabiali zbyt dużo. Tymczasem wieczorem przyjechała policja z nakazem przeszukania. Myśleli, że mam całą piwnicę z papierosami, ale ja już je przecież rozdałem. Musiałem zapłacić grzywnę 1200 euro organowi celnemu - wyjaśnił Hajto.

To nie był jednak koniec tej historii. Później prokurator zażądał większej grzywny od polskiego piłkarza. - Uznano, że dokładnie wiedziałem co się działo. Musiałem zapłacić ogromną grzywnę. Dzisiaj mogę się z tego śmiać i zawsze sobie powtarzam, że tylko dwóm Polakom udało się pojawić w wiadomościach obok Merkel: papieżowi i mnie - podkreślił 47-latek.

W wywiadzie dla "11freunde" Tomasz Hajto odniósł się także do dialogu z Manuelem Neuerem, gdy Polak był podstawowym obrońcą Schalke, a niemiecki bramkarz przebywał na murawie jako chłopiec do podawania piłek.

- Po jednym z meczu Ligi Mistrzów, gdy przeprowadzałem z nim wywiad dla polskiej stacji telewizyjnej, Manuel przypomniał mi o tej rozmowie, mówiąc: "Tomku, pamiętasz jak na mnie nakrzyczałeś, gdy byłem chłopcem do podawania piłek? Musiałem to robić wolno, bo podszedłeś do mnie i krzyczałeś: 'Daj mi kur*** tą piłkę człowieku'".

Czytaj także:
Jest kolejny piłkarz, któremu Tomasz Hajto nie oddał pieniędzy. Znamy kwotę
Tomasz Hajto: Byłem mistrzem Niemiec przez sześć minut

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×