Po zwycięstwie 1:0 w der Klassikerze piłkarze Bayernu Monachium mają siedem punktów przewagi nad wiceliderem Borussią Dortmund w tabeli Bundesligi. Jedyna bramka we wtorkowym klasyku padła w pierwszej połowie, a jej autorem był Joshua Kimmich, który efektownie przelobował Romana Burkiego (więcej TUTAJ).
W porównaniu z jesienią 2019, Bayern znów jest wielki. Ogromna w tym zasługa Hansiego Flicka, który początkowo był traktowany jako opcja tymczasowa. Aż do przyjścia kogoś ze znanym nazwiskiem. Ale szefowie Bayernu Monachium szybko zorientowali się, że trafili na kogoś więcej niż przejściowego opiekuna drużyny.
W środowym meczu Flick ponownie triumfował. Jego drużyna zrobiła wielki krok w kierunku mistrzostwa Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: Dosadna opinia na temat startu Bundesligi. "Fatalnie to wygląda"
- Jestem bardzo zadowolony z występu mojego zespołu. Byliśmy bardzo skupieni, bardzo stanowczy, czujni i czasami bardzo odważni. To dla mnie zawsze ważne, że nasza jakość jest wysoka na treningach i w trakcie spotkań - podkreśla 55-latek dla oficjalnej strony klubu.
Flick zbiera zasłużone pochwały. Równie dobre statystyki w pierwszym sezonie na stanowisku trenera monachijczyków miał wyłącznie Pep Guardiola, który pracował w stolicy Bawarii od 2013 do 2016 roku. Od 7 grudnia Bayern jest niepokonany, a siedem poprzednich konfrontacji w Bundeslidze wygrał (więcej TUTAJ).
- Teraz to wszystko zależy już od nas. To był ważny znak i ważne zwycięstwo - tłumaczy bramkarz Manuel Neuer.
Zobacz także: Niezłe noty Łukasza Piszczka, słabsze Roberta Lewandowskiego
Czy Bayern Monachium bez problemu zdobędzie mistrzostwo Niemiec? 
