PKO Ekstraklasa. Derby Trójmiasta. Lechia - Arka. Oczy skierowane na Karola Filę i Mateusza Młyńskiego

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Karol Fila
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Karol Fila

Mecze derbowe są najważniejsze w całym sezonie, szczególnie dla wychowanków. Już tylko godziny dzielą nas od pojedynku o prymat w Trójmieście. Oczy będą skierowane na Karola Filę i Mateusza Młyńskiego, dla których może być to ostatni derbowy występ.

O godzinie 17:30 całe Trójmiasto znów wstrzyma oddech. Lechia Gdańsk powalczy o ligowe punkty z Arką Gdynia i po końcowym gwizdku zobaczymy, kto rządzi na Pomorzu. Październikowe derby nie przyniosły rozstrzygnięcia (w Gdyni było 2:2 po bramce Marko Vejinovicia w 99 minucie). Teraz ma być inaczej, bo oba zespoły walczą w końcówce rundy zasadniczej o zrealizowanie swoich celów.

Biało-zieloni chcą umocnić się w czołowej ósemce, a po podziale tabeli - powalczyć o miejsce w pucharach. Żółto-niebiescy z kolei zagrają z nożem na gardle, bo do bezpiecznej strefy tracą aż sześć punktów i każda kolejna porażka przybliża ich do spadku. Historia działa na niekorzyść piłkarzy Ireneusza Mamrota - gdynianie po raz ostatni wygrali w derbach... kilkanaście lat temu. Wojna o prymat w Trójmieście najczęściej kończyła się dla nich wielkim niepowodzeniem.

Mecz zostanie rozegrany bez udziału publiczności, więc Lechia straci swój największy atut. Atmosfera z pewnością nie będzie przypominać wielkiego piłkarskiego święta, jednak należy uszanować wszystkie wytyczne i po prostu się do nich dostosować. Kibice z Gdańska i Gdyni zasiądą przed telewizorami i będą oczekiwać od swoich pupili zaangażowania oraz nieodstawiania nóg. W spotkaniach o takim ciężarze podwójnie liczy się na wychowanków. Dla Karola Fili oraz Mateusza Młyńskiego może to być ostatni derbowy występ przed zmianą klubu.

ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"

Młody prawy obrońca gdańszczan od wielu miesięcy jest łączony z transferem za granicę. W styczniu poważne zainteresowanie przejawiał Celtic Glasgow. Szkoci solidnie obserwowali nasze podwórko, bo na początku 2020 roku do tego klubu trafił inny Polak, a mianowicie Patryk Klimala. Fila ostatecznie został nad morzem. W niedalekiej przyszłości Lechia może zarobić na nim kilka milionów euro. Swego czasu mówiło się o możliwym transferze do Włoch oraz Hiszpanii. Jeżeli zanotuje udaną końcówkę rozgrywek, to zainteresowane kluby mogą wyłożyć na niego sporą kwotę.

Głośno zrobiło się o jeszcze młodszym Młyńskim. 19-latek jednak najpierw musi pomóc swojej drużynie utrzymać się w lidze. Jeżeli będą wychodziły mu dryblingi, to spadek Arki wcale jeszcze nie musi być przesądzony. Jego technika jest na wysokim poziomie, co zauważyły mocniejsze kluby. "Super Express" ostatnio donosił, że sytuacji skrzydłowego przygląda się Legia Warszawa. "Wojskowi" nie są osamotnieni, ponieważ nazwisko tego pomocnika znalazło się w notesach zagranicznych klubów.

Zatem nie można wykluczać, że obu zawodników za kilka tygodni zabraknie w Trójmieście. Derby to znakomite okno wystawowe. Co ten mecz znaczy dla wychowanków? - To najważniejszy mecz w sezonie. Trenerzy już od najmłodszych lat nas nakręcają i towarzyszy większa presja. Jak zbliża się starcie z Arką, to odczuwam dreszczyk emocji. Dla mnie i dla mojego klubu zwycięstwo naprawdę wiele znaczy - wyjaśnił w wywiadzie dla naszego portalu Rafał Kobryń, który walczy o nowy kontrakt w Gdańsku.

Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka zabrzmi już o 17:30. Zapraszamy do śledzenia relacji LIVE TUTAJ.

Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Nowe restrykcje najbardziej dotkną ŁKS i Pogoń. W Gdańsku oraz Lubinie na mecz wejdzie niemal każdy
Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Derby Trójmiasta. Lechia - Arka. Ireneusz Mamrot: Jedziemy do Gdańska po trzy punkty

Źródło artykułu: