Wydaje się to nieprawdopodobne, ale jest prawdziwe: Robert Lewandowski, najskuteczniejszy z aktualnie grających w Bundeslidze piłkarzy, nie znalazł jeszcze sposobu na bramkarza Fortuny Duesseldorf. "Lewy" ma na rozkładzie wszystkie inne występujące dziś w niemieckiej ekstraklasie drużyny, z Bayernem Monachium włącznie - w meczach z nimi zdobył aż 77 proc. wszystkich swoich bramek w Bundeslidze (177 z 229).
A Fortuna mu nie sprzyja. Grał przeciwko tej drużynie już pięć razy i ani razu nie trafił do siatki. I nie były to spotkania, w których jego zespoły biły głową w mur, bo strzeliły w nich 14 goli. Mało tego, bramkarze F95 potrafią zatrzymać Polaka nawet wtedy, gdy ten strzela jak w transie. Jesienią to właśnie w Duesseldorfie dobiegła końca nieprawdopodobna seria "Lewego", który zdobywał bramkę w każdej z pierwszych 11 kolejek sezonu, wyraźnie bijąc dotychczasowy rekord Pierre'a-Emericka Aubameyanga (8).
Gdyby wtedy trafił do siatki, wyrównałby swój osobisty rekord 12 kolejnych występów z bramką, który ustanowił w sezonie 2012/13. Pechowa "13", która zatrzymała jego passę, wypadła wówczas - a jakże! - na spotkanie z Fortuną. Przyjechał wtedy do Duesseldorfu trzy dni po zdobyciu czterech bramek w półfinale Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Warto jednak zaznaczyć, że Juergen Klopp dał mu wtedy odpocząć i Lewandowski podniósł się z ławki tylko na ostatnie 21 minut.
- Czasami trzeba trochę zwolnić, aby móc cały czas przyspieszać - powiedział Lewandowski po ostatnim pustym przebiegu z Fortuną, a trzy dni później odbił sobie to niepowodzenie w meczu Ligi Mistrzów, wbijając cztery gole Crvenej Zveździe Belgrad. Tylko jemu i Lionelu Messiemu udało się skompletować w Champions League dwa czteropaki.
Kapitan reprezentacji Polski jest wiecznie nienasycony. We wtorek nie zdobył bramki w meczu z Borussią Dortmund, a teraz zagra ze swoją "wioską Galów" - kolejny mecz bez trafienia może sprawić, że dogoni go Timo Werner. Zauważył to Hansi Flick, który dał do zrozumienia, że w sobotę Bayern zrobi wszystko, by pomóc Lewandowskiemu w przełamaniu złej serii: - Zdaje sobie sprawę, że nie strzelił im gola. On zawsze chce trafiać do siatki, a my musimy stwarzać mu szanse.
Ale problem Lewandowskiego w meczach z Fortuną nie polega tylko na skuteczności. Za występy przeciwko F95 zbiera od "Kickera" jedne z najgorszych not w sezonie, które są poniżej jego średniej w chwili rozegrania meczu. Jakby koszulki Fortuny były zrobione z odbierającego supermanowi moc kryptonitu.
Robert Lewandowski przeciwko Fortunie Duesseldorf w Bundeslidze*:
Sezon | Mecz | Wynik | Bramkarz Fortuny | Rozegrane minuty | Ocena w "Kickerze" | Śr. ocen w "Kickerze |
---|---|---|---|---|---|---|
2019/20 | Fortuna - Bayern | 0:4 | Zack Steffen | 90 | 2,5 | 2,25 |
2018/19 | Bayern - Fortuna | 3:3 | Michael Rensing | 90 | 4,0 | 2,95 |
2018/19 | Fortuna - Bayern | 1:4 | Michael Rensing | 90 | 3,5 | 3,18 |
2012/13 | Fortuna - Borussia D. | 1:2 | Fabian Giefer | 21 | b/o | - |
2012/13 | Borussia D.- Fortuna | 1:1 | Fabian Giefer | 90 | 4,5 | 3,05 |
* - w magazynie "Kicker" obowiązuje skala od 6 do 1, gdzie 6 to "poniżej krytyki", a 1 to "klasa światowa"
Niemoc Lewandowskiego w ligowych meczach z Fortuną trwa już 381 minut, ale napastnik Bayernu nie potrafił pokonać bramkarza F95 też w Pucharze Niemiec. Ze spotkaniem w DFB Pokal to już łącznie 501 minut bez trafienia "Lewego" przeciwko Fortunie - z żadnym rywalem nie czekał na bramkę tak długo.
Lewandowski strzelał gole 25 z 28 rywali, przeciwko którym grał w Bundeslidze. Poza Fortuną nie ustrzelił jeszcze tylko Eintrachtu Brunszwik i FC St. Pauli. Przeciwko tej pierwszej drużynie zagrał dwukrotnie, a przeciwko drugiej - raz. Ulubionym przeciwnikiem Polaka w Niemczech jest natomiast VfL Wolfsburg. W 15 ligowych meczach z Wilkami kapitan Biało-Czerwonych zdobył aż 20 bramek. Na drugim miejscu jest FC Augsburg (19), a na trzecim Schalke 04 Gelsenkirchen (17).
Mecz 29. kolejki Bundesligi Bayern Monachium - Fortuna Duesseldorf zostanie rozegrany w sobotę o godz. 18:30. Transmisja w Eleven Sports 1.
Czytaj również -> Niemcy nie chcą już zatrudniać Polaków
Czytaj również -> Artur Wichniarek: Piątek będzie numerem dwa
ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"