15 bramek, 8 asyst i miano największego niemieckiego talentu ostatnich kilku, a może i kilkunastu lat. Kai Havertz już w wieku 20 lat należy do ścisłej czołówki gwiazd Bundesligi.
Nie dziwi zatem, że Niemcem interesują się topowe kluby. Długo mówiło się, że to Bayern może przechwycić utalentowanego pomocnika. Wszak nie pierwszy raz Bawarczycy sięgaliby po wyróżniającego się piłkarza ligowych rywali. Podobną drogę zresztą w 2002 roku przebył Michael Ballack, również wykupiony z zespołu Aptekarzy.
Uli Hoeness jednak stwierdził niedawno, że w nadchodzącym okienku zakup Havertza jest mało prawdopodobny. - Z pewnością chcielibyśmy mieć go w swoim składzie. Ale chyba nie wiesz dokładnie, jaka w tej chwili jest sytuacja ekonomiczna w futbolu - powiedział Hoeness w rozmowie z dziennikarzem "Bayern 1". - Chciałbym zobaczyć jak gra w Monachium, ale w tej chwili, będąc szczerym, nie mogę sobie tego wyobrazić - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rosjanie prowokują Cristiano Ronaldo
To tylko nasiliło plotki o przenosinach piłkarza na Wyspy Brytyjskie. Od dłuższego czasu głośno mówi się przede wszystkim o zainteresowaniu ze strony Chelsea FC oraz Manchesteru United.
Pierwszy z klubów, po transferowej banicji spowodowanej łamaniem przepisów dotyczących podpisywania kontraktów z zawodnikami poniżej 18. roku życia, wyraźnie ruszył do transferowej ofensywy. Roman Abramowicz wygląda, jakby ponownie zakochał się w swoim klubie. Wcześniej bowiem jego uwaga poświęcana sprawom w Londynie wyraźnie osłabła, odkąd w 2018 roku został na niego nałożony zakaz wjazdu na teren Wielkiej Brytanii z powodu problemów z wizą.
Teraz natomiast już zaklepał zakup Hakima Ziyecha, za chwilę oficjalnie powinien zostać również ogłoszony zakup Timo Wernera, a to wcale nie koniec. Jednym z kolejnych celów stał jest właśnie Havertz. Jak twierdzi ESPN, Frank Lampard jest olbrzymim fanem wszechstronności piłkarza, który może grać zarówno na skrzydle, jak i na 10, bądź nawet jako fałszywy napastnik.
"The Blues" będą musieli jednak najpierw wygrać batalię z Manchesterem United. "Czerwone Diabły" w nadchodzącym okienku chcą wzmocnić przede wszystkim drugą linię, a ich priorytetami na rynku transferowym mają być Jadon Sancho czy właśnie Kai Havertz. Angielskie media przekonują, że Ole Gunnar Solskjaer mocno naciska zarząd, na zakup właśnie tego drugiego.
Mimo tak dużego zainteresowania swoją gwiazdą, w Bayerze wciąż jednak wierzą, że uda im się utrzymać 20-latka w składzie na kolejny sezon. - Nie tracimy nadziei, że pozostanie z nami - powiedział dyrektor sportowy Bayeru, Rudi Voeller, w rozmowie z ARD. - Próbujemy dać mu każdą dostępną możliwość, by mógł pokazywać pełnię swoich możliwości - dodał.
Co ciekawe, jeden z bardziej rozpoznawalnych włoskich dziennikarzy, Nicolo Schira informuje, że Bayer obniżył swoje żądania dotyczące zawodnika. Aktualnie niemiecki klub ma oczekiwać "zaledwie" 80 milionów euro. Kontrakt Havertza z aktualnym klubem wygasa natomiast w czerwcu 2022 roku.
Czytaj także:
- PKO Ekstraklasa. Lechia - Cracovia. Piotr Stokowiec przyznał się do błędu. Kosztowna gra na dwóch napastników
- Transfery. Przemysław Cecherz: Sławomir Peszko chce dołączyć do Wieczystej. W ciągu dwóch dni poznamy decyzję