Już od 19 czerwca, zgodnie z rozporządzeniem polskiego rządu, na trybuny stadionów w PKO Ekstraklasie będą mogli wracać kibice. Początkowo, będą oni mogli wypełnić 25 procent pojemności każdego z obiektów.
Jak się jednak okazuje, dodatkowe restrykcje spotkały stadion w Zabrzu.
- PZPN ograniczył nam liczbę widzów z 6 000 do 4 600. Chodzi o to, że krzyżują nam się drogi między strefami - powiedział prezes Górnika, Dariusz Czernik, cytowany przez "Dziennik Zachodni".
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Czy kibice powinni wrócić na stadiony? Profesor Simon stawia warunki, przy których to bezpieczne
Wciąż nie jest jednak przesądzone, że na trybunach przy Roosevelta pojawią się jednak jacykolwiek fani. Śląsk to bowiem aktualnie najmocniej dotknięty pandemią koronawirusa region w Polsce. Dopuszczenie do udziału kibiców w meczach stanowi tam dodatkowe ryzyko.
- Ostatnie słowo należy do wojewody. Wniosek został złożony, czekamy na odpowiedź - powiedział Czernik.
Górnik Zabrze po fazie zasadniczej zajął 9. miejsce. Oznacza to, że sezon dokończy w grupie spadkowej. Zabrzanie mają jednak aż 11 punktów przewagi nad 14. Koroną Kielce, w związku z czym widmo degradacji raczej im nie grozi. Najbliższy mecz ekipa Marcina Brosza zagra właśnie z drużyną z Kielc. Starcie rozpocznie się w piątek o godzinie 20:30.
Czytaj także:
- Koronawirus. Hammarby może mieć problem. Ibrahimović złamał zasady reżimu sanitarnego
- Lewandowski na okładce "France Football". Polski napastnik myśli o Złotej Piłce?