"Oglądałem... Mój Boże"! Zbigniew Boniek komentuje wpadkę Widzewa Łódź

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek, prezes PZPN
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek, prezes PZPN

W sobotnim meczu II ligi piłkarze Widzewa Łódź przegrali z Legionovią (1:2) pomimo, że do 88. minuty prowadzili. Porażkę łodzian skomentował w mediach społecznościowych prezes PZPN.

Po wznowieniu rozgrywek II ligi Widzew Łódź ciągle nie potrafi wygrać. W sobotę wydawało się, że lider tabeli przełamie złą passę i w końcu zdobędzie trzy punkty, ale ostatecznie się nie udało.

Widzew prowadził z Legionovią Legionowo (przedostania pozycja w tabeli II ligi) do 88. minuty. Wtedy gola wyrównującego dla gości strzelił Karol Podliński. Ten sam zawodnik w doliczonym czasie gry zdobył drugą bramkę i sensacja stała się faktem.

"Oglądałem... Mój Boże" - skwitował na Twitterze prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który kibicuje łódzkiej drużynie. "Zibi" występował w Widzewie w latach 1975-82. W 172 meczach strzelił 50 bramek.

Postawa Widzewa, który w trzech meczach w czerwcu wywalczył zaledwie jeden punkt (po remisie ze Stalą Rzeszów) musi niepokoić fanów. Po 25 kolejkach Widzew wprawdzie nadal prowadzi w tabeli, ale przewaga nad drugim GKS-em Katowice stopniała już do jednego punktu.

Zobacz:
II liga. Widzew Łódź szuka pierwszego zwycięstwa po przerwie. "Wszyscy oczekujemy lepszej gry"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rosjanie prowokują Cristiano Ronaldo

Źródło artykułu: