PKO Ekstraklasa. Legia mistrzem Polski. Aleksandar Vuković: Zdobyliśmy tytuł zasłużenie jak mało kto

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković i Walerian Gwilia
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković i Walerian Gwilia

- Zdobyliśmy mistrzostwo zasłużenie jak mało kto - do tego nie ma żadnych wątpliwości. Dokonali tego ludzie, w których nie wierzono, a Legia nigdy nie zdobywa mistrzostwa łatwo - mówi Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa.

W sobotnim meczu 35. kolejki PKO Ekstraklasy Legia pokonała przed własną publicznością Cracovię (2:0) i odzyskała mistrzostwo po roku przerwy. Po pieczętującym tytuł zwycięstwie Aleksandar Vuković pozwolił sobie na emocjonalne wystąpienie i nawiązał swojej słynnej wypowiedzi sprzed roku: - Legionista, który się klepie w herb i gada, a który zap***, to dwie różne rzeczy. Proszę sobie przeanalizować, kto zap***. Zrobię tak, że zostaną w klubie nie ci, którzy są uważani za legionistów, ale ci, których ja uważam za legionistów. Więcej TUTAJ.

- Po roku przyszedł czas na drugą emocjonalną wypowiedź z mojej strony. Chcę pogratulować chłopakom i im podziękować za to, że spełnili oczekiwania. Słowa, które wypowiadałem tu rok temu, wypowiadałem, doskonale wiedząc, co mówię. Wtedy wszyscy się złapali jednego słówka. Ono dalej jest dla mnie jednym z kluczowych, jeśli mówimy o Legii, bo w Legii trzeba zap***. Nie mówić o tym, tylko to pokazać. Ale to jest tylko jeden z aspektów, których nie można pominąć - mówi Vuković.

- Powiedziałem, że taką drużynę stworzymy. A to, jak ta drużyna przeszła przez ten sezon i czego dokonała, jest godne pochwały. Nie wydaje mi się, że można zacząć szybciej funkcjonować, niż my zaczęliśmy. Dopiero w sierpniu zamknęliśmy kadrę i mieliśmy takich ludzi, jakich chcieliśmy. Wtedy nikt nie wierzył, że to zmierza w dobrym kierunku. Ale ja wiedziałem, że to jest zespół, który stać na to, by bardzo dobrze grać w piłkę. Jedyne, co nas mogło zatrzymać, to wirus - kontynuuje trener mistrza Polski.

ZOBACZ WIDEO: Stadion RKS-u Okęcie zalany przez ulewy i strażaków. "Przy wsparciu miasta zaoferowaliśmy pomoc"

- Jak cofniemy się o rok, to oprócz Jędrzejczyka, Vesovicia czy Martinsa, nikt nie miał wysokich notowań. Nikt na nich nie liczył albo mało kto wierzył w to, że nowi mogą być wzmocnieniem. A dziś wszyscy mówią o Majeckim, Karbowniku, Antoliciu, Kante, Wszołku, Gwilii i innych wyciągniętych "z szafek", z głębokich rezerw. Dokonali tego ludzie, w których nie wierzono. Tym bardziej styl, w jakim grali przez większość sezonu, jest godny pochwały - podkreśla Vuković.

Legia jest pierwszym od 2014 roku mistrzem, który zapewnił sobie tytuł już na dwie kolejki przed końcem rozgrywek. W pięciu ostatnich sezonach zwycięzcę ligi wyłaniała dopiero ostatnia seria spotkań.

- Zdobyliśmy mistrzostwo zasłużenie jak mało kto. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. A Legia nigdy nie zdobywa mistrzostwa łatwo. Nie deprecjonujmy tego, że jesteśmy mistrzem Polski, bo dla Legii to nigdy nie jest łatwe zadanie. Gratulacje dla wszystkich, którzy mają Legię w sercu i im na niej zależy - mówi Vuković.

Trener Legii daje do zrozumienia, że klub z Łazienkowskiej 3 ma przeciwko sobie całą Polskę: - Legia to klub, o którym powstają mity. Porównałbym to do tego, że mamy TVN, który przedstawia PiS wiadomo jak, i mamy TVP, które przedstawia PO wiadomo jak. Takie jest społeczeństwo. Bardzo trudno jest sędziować mecze Legii, o czym przekonał się pan sędzia Stefański. Nie wiem, czy on w ogóle jeszcze mieszka w Polsce?

- Nie jest łatwo Legii zdobyć mistrzostwa, o czym świadczy też liczba mistrzostw Legii: jedni liczą 14, a inni 15, ale to jest o 20 mniej niż powinno być. W każdym razie: to jest klub, który rzekomo okradał wszystkich z najlepszych zawodników, jak mnie na świecie nie było, a w tym czasie zdobył cztery mistrzostwa w 60 lat. I dalej ktoś próbuje mi wmówić, że tak było - dziwi się Vuković, nawiązując do tego, że w czasach PRL-u Legia jako klub wojskowy sprowadzała piłkarzy z całej Polski, by ci odbyli przy Łazienkowskiej 3 obowiązkową służbę wojskową.

Legia została mistrzem Polski w 1955, 1956, 1969, 1970, 1994, 1995, 2002, 2006, 2013, 2014, 2016, 2017, 2018 i 2020 roku. Oficjalnie ma 14 tytułów - w sobotę dorównała ligowym rekordzistom: Górnikowi Zabrze i Ruchowi Chorzów. O spornym 15. mistrzostwie, o którym wspomniał Vuković, przeczytasz więcej TUTAJ.

Komentarze (38)
Quarterback Franek.
12.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Inne drużyny i ich kibice, no może poza 2-3 marnują czas w EK i są przegrani już na samym starcie. My cokolwiek by nie było i jakby nie było zdobędziemy kasę za każdy mecz w kwalifikacjach do L Czytaj całość
Gnoicielud
12.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Vukovic tym co powiedzial jedynie sie osmiesza i tyle. 
avatar
Putimir Władim
12.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mistrzostwo Polski po raz 14 czy 15 ok. Super. Ale pora w końcu coś pokazać na arenie międzynarodowej. 
avatar
Norbi76
11.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żenada sensacja bo 2:0 wygrała a wcześniej w PP jaki był wynik i cisza była a po drugie zobaczymy co osiągnie w pucharach podejrzewam że tym stylem w pierwszym meczu będzie pożegnanie z puchara Czytaj całość
avatar
ehh...ĸonѕтyтυcja ważnιejѕza od życιa...
11.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Mistrzem Polski jest!!! Ukochana ma!!! Mistrzem Polski jest!!!Legia Warszawa!!!