Mecz Cracovii z Lechem Poznań zapamiętany zostanie nie tylko z racji wygranej Kolejorza, ale także z powodu kuriozalnych błędów bramkarzy. W 25. minucie fatalną wtopę zaliczył Michal Pesković. Po strzale głową z kilku metrów Christiana Gytkjaera golkiper Cracovii pomógł zdobyć mu gola.
Na naprawę błędu Pesković nie miał czasu. Gytkjaer trafił w golkipera Pasów. Wydawało się, że to łatwy strzał do obrony, ale Pesković nie zdołał złapać piłki. Na dodatek odbił ją w taki sposób, że ta wpadła do bramki. Było 1:0 dla Lecha.
- Takie jest życie bramkarza. Potem Michal bronił fenomenalnie. Gdyby nie ta sytuacja, to miałby bardzo dobry mecz. Zdarza się, rozgrzeszam go - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Pasów Michał Probierz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalna interwencja bramkarza i gol Polaka w lidze kazachskiej
Nie był to jednak jedyny kuriozalny błąd bramkarza w tym spotkaniu. Debiutujący w PKO Ekstraklasie 27-letni Karol Szymański również nie popisał się przy straconym golu. Zastępujący Mickey'a van der Harta golkiper nie będzie miło wspominał swojego pierwszego spotkania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W 81. minucie Djordje Crnomarković dograł do Szymańskiego. Bramkarz Lecha nie zdołał przyjąć piłki na śliskiej murawie i ta wtoczyła się do bramki. Cracovia nie zadała kolejnego ciosu i przegrała 1:2.
- Podanie było na pewno bardzo mocne, tym bardziej na "szybkiej" murawie po deszczu. Ale Karol też mógł się trochę lepiej ustawić. Winię ich pół na pół - mówił po meczu trener Lecha Dariusz Żuraw.
ALEŻ BŁĄD Peskovicia
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 15, 2020
Christian Gytkjaer umocnił się jako król strzelców, a @LechPoznan wskoczył na fotel wicelidera @_Ekstraklasa_! Zobaczcie #AkcjaMeczu #CRALPO pic.twitter.com/BjxKEBzwp9
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Lechia - Legia. Przegląd wojsk na pierwszym planie. Za mało jakości piłkarskiej w Gdańsku
The Championship. Polska ofensywa naciera na Premier League po latach marazmu