Nie odbędzie się spotkanie FK Tambow z PFK Soczi, do którego miało dojść w czwartek. W drużynie gości wykryto dziewięć przypadków zakażenia, a wyniki spłynęły już po tym jak piłkarze i sztab szkoleniowy dotarli na miejsce.
W normalnych okolicznościach decyzja o rezygnacji z rozgrywania meczu nie wzbudzałaby żadnych kontrowersji. W przypadku klubu z Soczi trzeba jednak spojrzeć na szersze tło. Przy okazji ostatnich wydarzeń od razu powróciła sprawa skandalu z drugiej połowy czerwca.
Podwójne standardy
PFK rozgrywało wówczas ligowe spotkanie z FK Rostów, w którego składzie sześciu piłkarzy miało potwierdzoną obecność koronawirusa w organizmie. Cała drużyna musiała się udać na kwarantannę, dlatego klub z Rostowa nad Donem poprosił o przełożenie spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza. Co za babol w meczu
Zgody jednak nie dostał i trener Zaur Tedejew (zastępujący wówczas Walerija Karpina, również będącego w izolacji) musiał złożyć podstawową jedenastkę z klubowej młodzieży. Jeden zawodnik był z rocznika 2001, pozostali to 17- i 18-latkowie.
Efekt był taki, że choć FK Rostów, który przy normalnym układzie sił byłby zdecydowanym faworytem (jest wyżej notowany i walczy o udział w europejskich pucharach) zaczął mecz sensacyjnie i objął prowadzenie, ostatecznie przegrał aż 1:10.
Pupil władzy może liczyć na specjalne traktowanie
Już wtedy postawa PFK Soczi wywołała ogromny niesmak, bo wcześniej klub z Kraju Krasnodarskiego przekładał inne spotkanie ze znacznie bardziej błahego powodu - część jego zawodników chorowała na anginę. Gdy natomiast rywal miał kłopot z koronawirusem, wykorzystano to bez skrupułów.
Tamta odmowa przełożenia spotkania wynikała z protestu PFK Soczi, ale przyczyną był tak naprawdę fakt, że PFK to klub partnerski Zenita Sankt Petersburg, a ten z kolei sponsoruje państwowy Gazprom. Politycy wyciągnęli rękę do ekipy z Soczi, by pomóc jej w walce o utrzymanie. Ten cel już zresztą zrealizowała, bo nad strefą spadkową ma pięć punktów przewagi, a znajdujące się w niej Krylja Sowietow Samara i FK Orenburg rozegrają jeszcze tylko po jednym meczu.
O utrzymanie wciąż walczy FK Tambow, czyli niedoszły czwartkowy przeciwnik PFK. On balansuje na granicy zagrożonych lokat.
Na razie nie wiadomo jaki będzie los przełożonej potyczki, a także następnego (już ostatniego w tym sezonie) spotkania zespołu z Soczi z Kryljami Sowietow Samara. Ono miało się odbyć 22 lipca.
Aleksandr Kokorin, który jest wypożyczony do PFK z Zenita i wkrótce odejdzie, zamieścił w mediach społecznościowych pożegnalny wpis. To sugeruje, że do meczu 30. serii może nie dojść w ogóle.
Mistrzostwo Rosji już zapewnił sobie Zenit Sankt Petersburg, który ma aktualnie 18 pkt. przewagi nad Lokomotiwem Moskwa Macieja Rybusa i Grzegorza Krychowiaka.
Czytaj także:
Robert Lewandowski wreszcie ze Złotą Piłką? "Musi ją w końcu zdobyć"
Kto trzecim bramkarzem reprezentacji Polski? Jan Tomaszewski skreśla dwóch kandydatów