Koronawirus. Ekstraklasa SA daje 1,6 miliona na testy. Marcin Animucki: Wszystko pod kontrolą

- Jeżeli ktoś zakładał, że koronawirus nas nie dotknie, był w błędzie. Podejrzewam, że w trakcie trwania rozgrywek też będą zachorowania - mówi nam Marcin Animucki, prezes Ekstraklasa SA.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
trening Legii Warszawa Materiały prasowe / Legia Warszawa / Na zdjęciu: trening Legii Warszawa
W środę na konto każdego z szesnastu klubów ekstraklasy trafiło około 100 tysięcy złotych. Drużyny otrzymały te pieniądze od Ekstraklasy SA na przeprowadzenie badań na obecność koronawirusa. W ostatnim czasie głośno było o kilku przypadkach zarażonych piłkarzy. W Legii pozytywny wynik miał masażysta. Z tego powodu PZPN zdecydował się odwołać mecz o Superpuchar Polski z Cracovią. W Wiśle Płock zachorował Karol Angielski. O dodatnim wyniku poinformowała Pogoń Szczecin, nie wskazując jednak czy chodzi o zawodnika, czy pracownika klubu. Drużyna przerwała jednak treningi wszystkich graczy. Również w Lechii Gdańsk był zarażony.

Po zakończeniu ostatniego sezonu, kluby wznowiły treningi po krótkiej przerwie. W tym przypadku zawodnicy nie przechodzili jednak sportowej izolacji. Od razu wznowili treningi w grupach. Pojawiały się zastrzeżenia, że zabrakło twardych wytycznych, których należy przestrzegać i stąd przypadki zarażonych piłkarzy.

Marcin Animucki przekonuje, że nie ma mowy o chaosie. Prezes Ekstraklasy SA mówi, że obecna formuła funkcjonowania drużyn jest odpowiednia i przejrzysta. - Każdy z klubów prowadzi ankiety. Na poziomie lokalnym kluby współpracują również z tamtejszymi stacjami sanepidu. My jako Ekstraklasa, jesteśmy w stałym dialogu z Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Inwestujemy w badania genetyczne, pomagamy jak możemy. Stąd współfinansowanie testów - by drużyny nie zostały pozostawione same sobie - odpowiada Animucki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!

Kluby muszą pilnować

W niektórych przypadkach zawodzili sami zawodnicy. Erik Exposito i Mark Tamas ze Śląska Wrocław zostali przyłapanych na imprezie w klubie nocnym. Zawodnik Legii - Josip Juranović, sam opublikował zdjęcie z popularnej warszawskiej restauracji, w której jadł kolację z żoną. - Kluby muszą pilnować swoich graczy i podchodzić do koronawirusa tak poważnie, jak pół roku temu - twierdzi Animucki. - Może te pojedyncze przypadki trochę otrzeźwią środowisko, będą przestrogą - dodaje.

Animucki zapewnia, że rozgrywki ligowe wystartują o czasie, czyli 23 sierpnia. Prezes był przygotowany na przypadki zachorowań. - Jeżeli ktoś zakładał, że koronawirus nas nie dotknie, był w błędzie. Prawda jest taka, że u nas i tak zdarzyło się to późno. Trochę mnie zastanawia, że kogoś to dziwi. Ja od początku się z tym liczyłem. Podejrzewam, że w trakcie trwania rozgrywek też będą zachorowania - komentuje.

Rada nadzorcza Ekstraklasy uchwaliła budżet na najbliższy sezon. Kluby otrzymają do podziału 225 milionów złotych, czyli tyle, ile w ostatnim. Mimo że liga będzie krótsza - odbędzie się 30 kolejek. Siedem meczów mniej daje możliwość przekładania spotkań w razie potrzeby, czyli zarażenia zawodników.

- Kadry klubowe objęte są wyższymi standardami niż inne grupy społeczne. Mam tu na myśli fakt, że piłkarze w ostatnich miesiącach byli badani kilka razy - komentuje prezes Ekstraklasy.

Jak ustaliliśmy, izolowane będą tylko osoby chore. Piłkarze lub członkowie sztabu nie zostaną poddani kwarantannie jeżeli mieli styczność z zarażonymi, ale mieli negatywny wynik testu.

Oczy na UEFA

Ekstraklasa przygląda się procedurom stosowanym przez UEFA w rozgrywkach pucharowych. Koronawirusa ma Jean-Clair Todibo z Barcelony, ale mecz hiszpańskiego klubu z Bayernem Monachium nie zostanie odwołany. W PSG również jest chory zawodnik (nie podano do informacji, o kogo chodzi), jednak nie poleciał z drużyną do Lizbony, został w Paryżu. Atletico Madryt poinformowało o zarażonych, lecz zespół i tak rozegra spotkanie z RB Lipsk.

- Oczywiście prace komisji medycznej PZPN cały czas trwają. My jako Ekstraklasa rozmawiamy dodatkowo z GIS-em. Obserwujemy, jak UEFA podchodzi do zachorowań i to może być dla nas pewien wzór przed rozpoczęciem sezonu ligowego - kończy Animucki.

Transfery. PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa kusiła Kamila Grosickiego

Reprezentacja. Mecze Polaków bez kibiców

Czy kluby piłkarskie powinny być objęte większym rygorem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×