Liga Narodów. Bośniacki ekspert zachwycony występem Polaków. "Macie świetlaną przyszłość i bez Lewandowskiego"

PAP / Andrzej Lange / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
PAP / Andrzej Lange / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak

Po świetnym występie przeciwko reprezentacji Włoch w Bośni i Hercegowinie wzrosły oczekiwania co do kadry. Polacy byli w stanie jednak pokonać rywali 2:1. - Przed spotkaniem myślałem, że to wygramy - powiedział nam dziennikarz Sport1, Emir Katana.

Poniedziałkowe spotkanie lepiej rozpoczęli gracze Bośni i Hercegowiny. Narzucili Polakom swój styl gry. Rzut karny wykorzystany przez Harisa Hajradinovicia dał gospodarzom prowadzenie.

- W pierwszych 30 minutach graliśmy całkiem nieźle. Strzeliliśmy gola z karnego, który został nam podyktowany, taka była decyzja sędziego. Później wasza reprezentacja się przebudziła i graliście świetnie. Jeśli będziecie się tak prezentować dalej, macie świetlaną przyszłość i bez Lewandowskiego - stwierdził dziennikarz bośniackiego portalu Sport1, Emir Katana.

Od 30 minuty dominującą stroną byli Biało-Czerwoni. Tuż przed przerwą do siatki trafił Kamil Glik. Po przerwie Polacy nie zwalniali tempa, w 67. minucie gola strzelił Kamil Grosicki. Podopieczni Jerzego Brzęczka nie wypuścili z rąk zwycięstwa i wygrali całe spotkanie 2:1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć

- Nie jestem zaskoczony waszym występem, ponieważ mówiłem, że macie dobrych zawodników. Przed spotkaniem myślałem, że to wygramy, ale nasz trener wymienił niemal cały skład w porównaniu ze starciem we Florencji. Zrobił to, ponieważ chciał wypróbować kilka nowych opcji przed meczem z Irlandią Północną - wyjaśnił Bośniak.

Reprezentanci Bośni i Hercegowiny wyglądali zdecydowanie gorzej od Polaków pod względem fizycznym. Jakie były tego powody? - Nie możemy za to obwiniać sztabu kadry. Przypuszczam, że część z nich ma za sobą ciężki sezon, ale Polacy też byli w takiej samej sytuacji. Brakowało nam Edina Džeko i Miralema Pjanicia. Poniedziałkowy występ nie jest dobrym prognostykiem tego, co się stanie, jak zakończą kariery – ocenił dziennikarz.

- Najlepiej gramy, gdy nikt od nas tego nie oczekuje. Po remisie z Włochami nasze oczekiwania wzrosły i myśleliśmy, że wygramy. Nie zdarzyło się to, ale jeśli będziemy się uczyć na błędach, to w meczu z Irlandią Północną zaprezentujemy się lepiej. To nasz główny cel - dodał Emir Katana.

Reprezentantów Bośni i Hercegowiny czeka teraz ważniejsze zadanie. 8 października zagrają w barażach o awans na Euro 2020. Ich przeciwnikami będą piłkarze z Irlandii Północnej. W poniedziałek ulegli oni Norwegom aż 1:5. W razie wygranej w tym starciu podopieczni Dušana Bajevicia zmierzą się ze zwycięzcą spotkania Słowacja-Irlandia.

- Historia meczów kadry w barażach nie jest dla nas korzystna. Uczestniczyliśmy w nich kilkukrotnie i za każdym razem przegrywaliśmy. Mam nadzieję, że w spotkaniach przeciwko Irlandii Północnej będzie inaczej i awansujemy na Euro po raz pierwszy w historii. Wcześniej graliśmy w barażach z Portugalią. Irlandia Północna jest słabszym przeciwnikiem i w tym upatruję naszej szansy. W poniedziałek ulegli wysoko Norwegom przed własną publicznością. Mam nadzieję, że będą trochę bardziej przestraszeni i to wykorzystamy - zakończył Emir Katana.

Zobacz również:
Liga Narodów: Bośnia i Hercegowina - Polska. Kamil Glik zapisał się w historii. Wyrównał strzelecki rekord obrońców
Liga Narodów. Bośnia - Polska. "Smoki zostały zatrzymane". Bośniackie media chwalą Biało-Czerwonych

Źródło artykułu: