Bayern Monachium sensacyjnie przegrał z TSG 1899 Hoffenheim (1:4) w niedzielnym meczu Bundesligi (więcej szczegółów TUTAJ). Dla zespołu z Bawarii to pierwsza porażka od 7 grudnia 2019 r., kiedy to Bayern został pokonany na wyjeździe przez Borussię M'gladbach (1:2).
Podczas konferencji prasowej po spotkaniu w Hoffenheim Hansi Flick pogratulował gospodarzom świetnej postawy i wygranej. - Wyrazy uznania dla Hoffenheim, a także dla Sebastiana Hoenessa. Nie zrzucam wszystkiego na zmęczenie. Nie udało nam się stworzyć wielu dobrych okazji w tym meczu. Gratulacje dla Hoffenheim. Byli dzisiaj w świetnej formie - ocenił trener Bayernu.
Flick nie wyglądał na zmartwionego z powodu wysokiej porażki. - Było jasne, że kiedyś nadejdzie przegrana. Powodów jest kilka, ale nie mogę niczego zarzucić drużynie, jeśli chodzi o zaangażowanie i chęci. Ułatwiliśmy trochę zadanie rywalowi, bo nie zdominowaliśmy gry. Musimy wyciągnąć wnioski i szybko się z tym uporać - przyznał szkoleniowiec gości.
- Czy będą jeszcze jakieś transfery? Nie myślę teraz o tym. Odhaczamy tę porażkę i koncentrujemy się już na środzie (30 września Bayern zmierzy się z Borussią Dortmund w meczu o Superpuchar Niemiec - przyp. red.) - podsumował Flick.
Zobacz:
Bundesliga. Hoffenheim - Bayern Monachium. Niemieckie media: Zdarzył się piłkarski cud
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"