Liga Narodów. Polska - Bośnia i Hercegowina. Anna Lewandowska nie zapomniała o meczu. Kibicowała sprzed telewizora
Na trybuny w meczach reprezentacji Polski wrócili już kibice, ale Anna Lewandowska poczynania swojego męża na razie ogląda sprzed telewizora.
Mecz był rozgrywany na stadionie we Wrocławiu. Zgodnie z decyzją Komitetu Wykonawczego UEFA obiekt mógł zostać zapełniony w maksymalnie 30 procentach. Tym razem na stadionie nie było jednak Anny Lewandowskiej, która poczynania męża oglądała sprzed telewizora.
Na swoim Instastory polska trenerka personalna wrzucała zdjęcia po dwóch strzelonych bramkach 32-latka. Dorzucała emotikonkę piłki, a także oznaczała Lewandowskiego.
W środowym spotkaniu napastnik Bayernu Monachium zdobył swojego 62. i 63. gola w narodowych barwach. Okazuje się, że z aktywnych piłkarzy w reprezentacjach więcej bramek ma już tylko czterech piłkarzy (więcej TUTAJ).
Dzięki zwycięstwu Polacy po 4. kolejkach są liderem grupy 1, dywizji A z siedmioma punktami na koncie. Za drużyną Jerzego Brzęczka znajdują się Włosi i Holendrzy (pełna tabela TUTAJ). Kolejne spotkania Ligi Narodów odbędą się w listopadzie.-
yes Zgłoś komentarz
Z tą trenerką przed telewizorem to jakaś bzdura. Napisałem bardzo delikatnie i miło... -
szachimat Zgłoś komentarz
Szkoda,że Ani nie było na stadionie.Gdyby była Robert z pewnością strzeliłby 3 gole więcej :) -
R4vix Zgłoś komentarz
dziennikarza aspirującego do nagrody pulitzera, co najmniej! -
KoronaMKS Zgłoś komentarz
Hahahahahahaha ta blogerka i netowa mama zawsze chodziła na mecze a teraz co się stało? Covid jest i się boi iść na stadion.......