Złe informacje odnośnie Diego Maradony pojawiły się w poniedziałek, kilka dni po jego 60. urodzinach. Legendarny piłkarz trafił do szpitala, a przyczyną było złe samopoczucie, które było spowodowane odwodnieniem i anemią. Następnego dnia wykonano jednak tomografię głowy. Dzięki temu lekarze odkryli, że legenda futbolu ma niebezpiecznego krwiaka w pobliżu mózgu.
We wtorek były piłkarz przeszedł operację, która odbyła się bez żadnych komplikacji. Osobisty lekarz Diego Maradony - Leopoldo Luque, przekazał najnowsze informacje ws. zdrowia 60-latka.
- Diego nie ma żadnych komplikacji neurologicznych związanych z operacją. Czuje się dobrze, wszystkie parametry się poprawiły - podkreśla. - Współpracujemy z lekarzami intensywnej terapii, którzy obecnie kierują Diego - tłumaczy, cytowany przez "Daily Mail".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!
- Diego zaśmiał się, spojrzał na mnie i złapał mnie za rękę - mówi Leopoldo Luque.
- Staramy się, aby stopniowo wracał do zdrowia. Wszyscy lekarze pracują, aby Diego wyszedł ze szpitala - dodaje.
Diego ma pozostać w klinice w La Plata przez co najmniej 48 godzin.
Zobacz także: Być jak Robert Lewandowski. Rywale zaczynają kopiować Polaka
Zobacz także: Wpadka Czerwonych Diabłów w Stambule