Fortuna I liga. Groźne zderzenie Piotra Skiby. "Ból nie do zniesienia"

Piotr Skiba stracił przytomność po zderzeniu z Wiktorem Długoszem i opuścił stadion w Kielcach na noszach. "Poobijany, ale żyję" - napisał bramkarz Stomilu Olsztyn po badaniach.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Piotr Skiba opatrywany na boisku Newspix / Rafał Rusek / PressFocus / NEWSPIX.PL / Piotr Skiba opatrywany na boisku
Stomil Olsztyn odniósł w środę przełomowe zwycięstwo po pięciu kolejkach bez wygranej. Drużyna Adama Majewskiego pokonała na wyjeździe Koronę Kielce 3:1. Rozpoczęła ten mecz z Piotrem Skibą w bramce, a zakończyła z Vjaceslavsem Kudrjavcevsem.

Piotr Skiba nie powrócił do gry po zderzeniu z Wiktorem Długoszem, do którego doszło w 58. minucie. Doświadczony zawodnik zdecydował się na brawurową interwencję poza własnym polem karnym i został tam staranowany przez napastnika Korony. Przerwa w grze trwała blisko 10 minut, ponieważ pomocy medyków potrzebowali obaj poszkodowani. Sędzia Albert Różycki wskazał sprawcę kolizji i pokazał żółtą kartkę Długoszowi, który na krótko powrócił na boisko.

Gorzej wyglądała sytuacja bramkarza Stomilu, który opuścił stadion na noszach. Na szczęście poczuł się na tyle dobrze, że tego samego dnia postanowił wrócić do Olsztyna.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko

"Poobijany, ale żyję. W Kielcach na boisku oddałem całego siebie. Można powiedzieć tak samo jak reszta zespołu" - napisał piłkarz na swoim oficjalnym profilu na Facebooku. "Było podejrzenie złamania miednicy, ale zostało to wykluczone. Miednica, splot i "czwórka" całkowicie zbite i opuchnięte. Najprostsze czynności sprawiają mi ból nie do zniesienia. Dodatkowo pachwina rozerwana, na szczęście obędzie się bez szwów. Antybiotyk, krio, środki przeciwbólowe i oby goiło się 'jak na psie'. Wrócę silniejszy"

Zmiennik Piotra Skiby musiał rozegrać drugi mecz w nieco ponad dobę. Vjaceslavs Kudrjavcevs we wtorek bronił w Łodzi w przegranym 1:3 meczu młodzieżowej reprezentacji Łotwy z Polską, a w środę zaliczył awaryjne wejście w Kielcach. Tak jak wcześniej Skibie nie można było zarzucić mu żadnego poważnego błędu. Łotysz będzie bronić w kolejnym spotkaniu Stomilu. W sobotę o 12:40 podejmie on GKS 1962 Jastrzębie.

Czytaj także: Pierwsza porażka ŁKS-u Łódź. Lepsze nastroje Arki Gdynia i Stomilu Olsztyn

Czytaj także: Burza po ciszy. Bruk-Bet Termalica Nieciecza pierwszym zdobywcą Legnicy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×