W 57. minucie reprezentant naszego kraju zbyt długo zwlekał z wybiciem piłki z własnego pola karnego, w efekcie nastrzelił Isaaca Atangę i ten trafił do siatki, ustalając wynik.
- Rywal wywarł na mnie presję i skończyło się to golem. Zdarzają mi się błędy, ponieważ jestem daleki od mojej najlepszej formy. To jednak problem, który mogę naprawić i staram się to robić - powiedział Kamil Grabara dla TV3 Sport.
21-latek zaliczył w tym sezonie siedem występów w duńskiej ekstraklasy, puścił dziewięć bramek i raz zachował czyste konto. Duńscy dziennikarze dociekali, czy Polak zasługuje na miejsce między słupkami, zwłaszcza że wcześniej popełnił spory błąd także w spotkaniu krajowego pucharu.
ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki wspomina spotkania z Diego Maradoną. "Geniusz piłkarski"
- Takie decyzje nie należą do mnie, trzeba pytać innych. Przyznaję, że nie jestem w najlepszej dyspozycji. Zapewne nie przegralibyśmy ostatniego meczu, gdyby nie ja - zaznaczył.
AGF Aarhus zajmuje aktualnie 6. miejsce w tabeli z dorobkiem 15 pkt.
Czytaj także:
Frustracja w branży fitness rośnie. "Czujemy się oszukani i pomijani"
El. MŚ 2022: ostateczny podział na koszyki. Znamy wszystkich potencjalnych rywali Polski