Premier League. Chelsea - Leeds United. Wygrana i lider dla "The Blues" po trudnym meczu

PAP/EPA / Mike Hewitt / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC
PAP/EPA / Mike Hewitt / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC

Łatwo nie było, ale Chelsea się udało. Choć "The Blues" szybko stracili gola, to nie zgubili rytmu gry i starali się cały mecz naciskać. Londyńczycy wygrali 3:1 ze stawiającym się Leeds United Mateusza Klicha.

Chelsea mogła już prowadzić na samym początku gry, ale strzał Hakima Ziyecha w polu karnym świetnie odbił Illan Meslier, a potem Olivier Giroud trafił głową w boczną siatkę. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i Leeds niemalże od razu szybką kontrą wyszło na prowadzenie. Patrick Bamford nagle znalazł się w sytuacji sam na sam, minął ryzykownie wychodzącego Edouarda Mendy'ego i wpakował piłkę do pustej siatki.

Później mieliśmy wymianę ciosów rodem z bokserskiego ringu. Szczególnie dużą ochotę na gola miał Timo Werner, ale zupełnie nie mógł znaleźć patentu na Illana Mesliera. W całym meczu miał co najmniej kilka świetnych sytuacji i albo trafiał w bramkarza, albo w poprzeczkę, jak po jednym zamieszaniu w polu karnym Leeds strzelił w nią z metra.

Skuteczny był za to Giroud. Wślizgiem zamknął dośrodkowanie Reece'a Jamesa i dał wyrównanie w 27. minucie. Później tempo gry było wolniejsze, obie ekipy liczyły na błędy rywala.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków

W drugiej części coraz bardziej niedokładna stawała się gra Leeds, co pozwoliło Chelsea okopać się na połowie przeciwnika i zdobyć kontrolę nad spotkaniem. Napór na "Pawie" się opłacił, ponieważ udało się objąć prowadzenie. Mason Mount dorzucił piłkę idealnie na głowę frunącego w powietrzu Kurta Zoumę, który nie dał szans Meslierowi na obronę.

Dalej gra była szarpana, obie ekipy nie potrafiły wejść za bardzo w pole karne, wkradała się nerwowość. Jednak Chelsea lepiej wytrzymała końcówkę meczu i dobiła przeciwnika. Werner zagrał w pole karne idealnie do Christiana Pulisicia, który nie miał prawa się pomylić i z kilku metrów strzelił na 3:1.

Dzięki tej wygranej "The Blues" objęli prowadzenie w tabeli Premier League. Zwycięstwo ma wyjątkowy smak, bowiem było ono na oczach 2 tys. widzów na stadionie.

Mateusz Klich starał się nadawać tempo akcjom Leeds, ale brakowało z jego strony elementu zaskoczenia i groźnych podań.

Chelsea FC - Leeds United 3:1 (1:1)
0:1 - Patrick Bamford 4'
1:1 - Olivier Giroud 27'
2:1 - Kurt Zouma 61'
3:1 - Christian Pulisic 90+3'

Chelsea: Edouard Mendy - Reece James, Kurt Zouma, Thiago Silva, Ben Chilwell - Kai Havertz (66' Mateo Kovacić), N'Golo Kante, Mason Mount - Hakim Ziyech (30' Christian Pulisic), Timo Werner, Olivier Giroud (79' Tammy Abraham). Trener: Frank Lampard.

Leeds: Illan Meslier - Luke Ayling, Robin Koch (9' Diego Llorente), Liam Cooper, Stuart Dallas - Raphinha, Mateusz Klich, Kalvin Phillips, Ezgjan Alioski (69' Rodrigo Moreno) - Jack Harrison (58' Ian Poveda-Ocampo) - Patrick Bamford. Trener: Marcelo Bielsa.

Żółta kartka: Llorente, Raphinha (Leeds).

Sędzia: Kevin Friend.

Czytaj też:
Znów Manchester United odrobił straty z nawiązką
Manchester City wywiązał się z roli faworyta

Komentarze (0)