Wygląda na to, że Zinedine Zidane opanował kryzys w Realu Madryt. We wtorek "Królewscy" wygrali czwarte spotkanie z rzędu i znowu się liczą w walce o mistrzostwo Hiszpanii. Jego drużyna jeszcze nie gra widowiskowo i wygrywa po zaciętej walce, ale liczy się zdobycz punktowa.
Athletic Bilbao okazał się wymagającym rywalem. Nawet grając w dziesiątkę, długo utrzymywał wynik 1:1. Dopiero w samej końcówce Real przechylił szalę na swoją korzyść, a bohaterem został Karim Benzema. 33-latek strzelił dwa gole.
- Benzema jest najlepszym napastnikiem w historii Francji. Często to udowadnia. Tym razem nie rozegrał świetnego meczu, a i tak strzelił dwa gole. To wspaniały zawodnik - chwalił swojego podopiecznego Zidane na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków
Jeżeli któryś zawodnik Realu w tym sezonie rzadko zawodzi, to jest to właśnie Benzema. Na koncie ma sześć bramek w La Liga i cztery w Lidze Mistrzów. On jednak nie wpada w samozachwyt.
- Broniliśmy się i atakowaliśmy całym zespołem. Rywal zagrał dobrze i ciężko było przełamać ich defensywę. To był mecz, w którym ważna była cierpliwość - mówi francuski napastnik.
"Królewscy" w tym roku rozegrają jeszcze trzy mecze ligowe. Rywalami będą kolejno Eibar (20.12), Granada (23.12) i Elche (30.12).
Szokujące informacje ws. Garetha Bale'a. Będzie wielki powrót? >>
Burza w Hiszpanii po meczu dziecięcej drużyny Realu Madryt. Wygrali 31:0 i... nie opublikowali wyniku >>