Brytyjski tabloid "Daily Mail" przekonuje, że kluczowe znaczenie w kontekście przyszłości Kane'a ma kwota, jaką są w stanie zaoferować podmioty zainteresowane jego usługami. Prezes Tottenhamu - Daniel Levy - jest ponoć gotowy zaakceptować ofertę w wysokości 150 milionów funtów. To oznacza, że Kane ma szansę zostać najdroższym angielskim piłkarzem w historii.
Kto jednak jest gotowy wydać tak dużo pieniędzy na 27-latka? Na ten moment największe szanse na dobicie targu przypisuje się Manchesterowi City oraz Manchesterowi United. Zapowiada się więc pozaboiskowe starcie dwóch odwiecznych rywali. Co istotne dla całej sagi, zarówno Obywatele, jak i Czerwone Diabły nie powinny napotkać problemów w zaspokojeniu finansowych ambicji samego piłkarza.
W trakcie swojej kariery Harry Kane rozegrał dla Tottenhamu ponad 300 meczów, w których 209 razy wpisał się na listę strzelców i zanotował 44 asysty. Warto zaznaczyć, że tylko w tym sezonie wychowanek Spurs może pochwalić się 21 bramkami i 14 asystami w 32 spotkaniach. Ewentualne odejście Kane'a zakończy jego związek z klubem, którego barwy reprezentuje od 2004 roku.
Nawet jeśli jakikolwiek klub sprosta wymaganiom Tottenhamu, Harry'ego Kane'a czeka jeszcze co najmniej kilka miesięcy w północnym Londynie. Drużyna, której trenerem jest Jose Mourinho, kolejne spotkanie rozegra w czwartek 18 lutego. Rywalem Kogutów w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy będzie austriacki Wolfsberger AC.
Czytaj także: "To irytuje i nie pomaga". Reprezentant Polski zabrał głos w sprawie stanu swojego zdrowia
Czytaj także: Skazany za korupcję piłkarz dostanie drugą szansę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!