Sędzia John Beaton musiał się mocno nasłuchać, co do "powiedzenia" miał mu wściekły Steven Gerrard. Co tak rozwścieczyło menadżera Rangers FC?
W 37. minucie arbiter uznał, że zawodnik gości Alfredo Morelos nurkuje w polu karnym, za co ukarał go żółtą kartką. Żywa legenda Liverpoolu długo nie była w stanie pogodzić się z taką interpretacją i decyzją. Był pewny, że jego podopieczny był faulowany.
I powtórki pokazały, że polski bramkarz Livingston FC Maksymilian Stryjek ewidentnie zahaczył swojego rywala w piętę. Sam Beaton widać było, że też waha się co do interpretacji tego zdarzenia, ale finalnie zdecydował się ukarać zawodnika gości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
Mijający czas nie wpłynął jakoś "kojąco" na Gerrarda i w przerwie meczu ten ruszył na sędziego i postanowił z bliska powiedzieć mu, co myśli o jego pracy. Beaton nie był skory do rozmów i ukarał go żółtą kartkę. Gdy to nie pomogło, pokazał mu drugi raz żółty kartonik i odesłał na trybuny.
Mecz finalnie zakończył się wygraną Rangersów 1:0, a decydującą o triumfie bramkę w 87. minucie zdobył... Morelos. Tym samym zespół umocnił się na pozycji lidera, mając aktualnie 18 punktów przewagi nad Celticiem Glasgow.
Zobacz także:
Olympique Marsylia bezradny w starciu z Lille OSC, Arkadiusz Milik bez gola
Paulo Sousa ma duże pole manewru w ataku. Snajper Piasta zgłosił akces do kadry