W Dortmundzie nikt nie wyobraża sobie, żeby Borussia miała odpaść z Ligi Mistrzów w dwumeczu z Sevillą, zwłaszcza po zwycięstwie 3:2 w Andaluzji. Jeśli spojrzy się na formę obu zespołów w ostatnich tygodniach, to w zdecydowanie wyższej jest ekipa BVB.
- Wszystkie zespoły mają lepsze i gorsze momenty. My wciąż żyjemy w tym dwumeczu. Jesteśmy gotowi i chcemy powalczyć. Znajdujemy się w tym miejscu, bo zasłużyliśmy sobie na to swoją postawą w poprzednim i w obecnym sezonie. Jest ciężko, bo wynik pierwszego meczu skomplikował naszą sytuację, ale dołożymy wszelkich starań, żeby awansować do kolejnej rundy - powiedział trener Julen Lopetegui na konferencji prasowej.
Borussia w sobotę przegrała z Bayernem Monachium 2:4, choć po paru minutach prowadziła różnicą dwóch bramek. Tym niemniej, zespół z Dortmundu w czterech ostatnich ligowych spotkaniach zdobył 7 punktów i dalej jest w grze o Ligę Mistrzów w przyszłym sezonie. Sevilla natomiast w ostatnich tygodniach prezentuje się dość kiepsko. Po pierwszym meczu z Borussią w Lidze Mistrzów było co prawda zwycięstwo z Osasuną w lidze, ale później przyszły dwie porażki z FC Barceloną (w lidze i Pucharze Hiszpanii) oraz kolejna ligowa przegrana z Elche CF.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!
- Nie interesują nas pochwały i krytyka, a wyłącznie nasze cele. Będziemy szukać swoich okazji, ale do tego potrzebna będzie gra na bardzo wysokim poziomie. Przyjeżdżamy tu ze sporym entuzjazmem. Spróbujemy powalczyć mimo złego wyniku pierwszego meczu. Mamy na to całe 90 minut - twierdzi Lopetegui.
Faworytem są gospodarze, ale Sevilla nie zmierza wywieszać białej flagi. Goście mają przygotowany plan na rywalizację w Dortmundzie. - Do każdego spotkania podchodzę z pozytywnym nastawieniem. Musimy zagrać świetny mecz, tak w obronie, jak i w ataku, ale bez obsesji na punkcie wyniku. Na tym się skupiamy - przyznał trener Sevilli.
Początek meczu Borussia Dortmund - Sevilla FC we wtorek o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Wyjaśnia się sytuacja Erlinga Haalanda. Pomoże Borussii w rewanżu z Sevillą?
Mecz z FC Porto jest dla Juventusu niczym finał Ligi Mistrzów