"Prawdziwi mistrzowie nigdy się nie poddają!". Cristiano Ronaldo przerwał milczenie

AFP / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo (z lewej)
AFP / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo (z lewej)

Trzy dni musieli czekać fani Cristiano Ronaldo na komentarz gwiazdy Juventusu po sensacyjnym odpadnięciu z Ligi Mistrzów. - Na szczęście piłka nożna ma pamięć... i ja też! - napisał Portugalczyk w mediach społecznościowych.

W ciągu ostatnich kilku dni w mediach pojawiły się spekulacje na temat potencjalnego powrotu Cristiano Ronaldo do Realu Madryt (więcej TUTAJ). Gwiazdor Juventusu po porażce w dwumeczu z FC Porto w 1/8 Ligi Mistrzów cały czas milczał, co mogło powodować niepewność wśród sympatyków Starej Damy.

Po trzech dniach medialnej ciszy Portugalczyk w końcu przemówił. "Ważniejsze od liczby porażek w życiu jest to, jak szybko i jak mocno stajesz na nogi... Prawdziwi mistrzowie nigdy się nie poddają! Skupiamy się już na Cagliari (kolejny rywal Juve w lidze włoskiej - przyp. red.), na walce w Serie A, w finale Pucharu Włoch i na wszystkim, co możemy jeszcze osiągnąć w tym sezonie" - napisał CR7 na Instagramie.

"To prawda, że ​​przeszłość należy do muzeów. Ale na szczęście piłka nożna ma pamięć... i ja też! Historia nie może zostać wymazana. Piszemy ją każdego dnia. Dzięki odporności, duchowi zespołu, ciężkiej pracy i wytrwałości. A ci, którzy tego nie rozumieją, nigdy nie osiągną chwały i sukcesu" - dodał Ronaldo w swoim wpisie na portalu społecznościowym.

Juventus w tym sezonie nie podbije Ligi Mistrzów. Trzy kolejne próby wygrania ze Starą Damą prestiżowych rozgrywek były dla Ronaldo nieudane, co spowodowało, że w mediach zaczęły pojawiać się spekulacje na temat jego odejścia z klubu z Turynu.

Zobacz:
"Wiecie, jaki jest Cristiano". Zinedine Zidane zabrał głos ws. powrotu Ronaldo

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu

Komentarze (1)
avatar
Pan wszystkich Panów
13.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ciekawe kto mu to napisał bo jakoś wątpię,że to on sam.