29-latek po raz ostatni pojawił się na murawie 21 czerwca 2020 roku, gdy Legia Warszawa mierzyła się ze Śląskiem Wrocław (2:0). Marko Vesović nie wybiegł na drugą połowę.
Diagnoza klubowych lekarzy była najgorsza z możliwych. Zawodnik zerwał więzadła krzyżowe, co wyłączyło go z gry na ponad 9 miesięcy. - Po zdobyciu mistrzostwa Polski popłakałem się przed telewizorem, cholernie ciężki moment. Jedna z najtrudniejszych, być może najtrudniejsza chwila w trakcie całej kontuzji - mówił Vesović (więcej TUTAJ).
W jego miejsce został sprowadzony Josip Juranović. Czesław Michniewicz ma do dyspozycji także Pawła Wszołka, który z powodzeniem radzi sobie na prawym wahadle. Wygląda na to, że trener będzie miał jeszcze większe pole manewru na tej pozycji.
W piątek Vesović po długiej przerwie wrócił do treningów z zespołem Legii. - Stopniowo zwiększamy zakres jego możliwości i już niedługo będzie mógł wejść w gierki. Czekamy na ostateczne testy, które będą miały miejsce za 1,5 tygodnia i to one dadzą nam odpowiedź, jak wygląda rzeczywisty stan fizyczny zawodnika - oznajmił Filip Latawiec na łamach strony internetowej mistrza Polski.
Podopieczni Michniewicza wrócą do zmagań ligowych w sobotę (3 kwietnia). Legia zagra na własnym stadionie z Pogonią Szczecin.
Czytaj także:
Jacek Magiera: Stęskniłem się za pracą w klubie
Hat-trick pomocnika Lecha Poznań. Kanonada w Lubinie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!