Skandal po meczu Walia - Meksyk. Do akcji wkroczyła policja

Rabbi Matondo i Ben Cabango byli w szoku, gdy zajrzeli na portale społecznościowe po meczu Walia - Meksyk. Znowu dali się we znaki rasiści, którzy w sieci czują się bezkarni.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Rabbi Matondo i Carlos Salcedo (z prawej) PAP/EPA / TIM KEETON / Na zdjęciu: Rabbi Matondo i Carlos Salcedo (z prawej)
Reprezentacja Walii rozpoczęła eliminacje MŚ 2022 od porażki z Belgią (1:3). Potem podopieczni Ryana Giggsa rozegrali towarzyskie spotkanie z Meksykiem. To właśnie po tym meczu wybuchła rasistowska afera.

Przykrość spotkała Rabbiego Matondo i Bena Cabango. Walijscy piłkarze padli ofiarą rasistów, którzy obrażali ich w portalach społecznościowych. Pierwszy z nich pokazał wiadomości, w których anonimowy internauta obraźliwie nazwał go małpą.

"Kolejny tydzień, w którym Instagram nic nie robi ws. nadużyć na tle rasowym. A moje konto zostanie zablokowane, gdy zamieszczę fragmenty z moich meczów..." - pisze rozczarowany Matondo.

Sprawa została zgłoszona na policję, która wszczęła postępowanie. Będzie jednak niezwykle trudno złapać rasistów, którzy w sieci czują się bezkarni. W dodatku właściciele wielkich portali społecznościowych często reagują zbyt późno lub nie robią tego wcale.

Rasizm w sieci to bardzo poważny problem. Kilka dni temu Thierry Henry podjął decyzję o usunięciu swoich kont. Był już zmęczony licznymi atakami hejterów, wobec których nie były wyciągane żadne konsekwencje.

Tomasz Hajto: Kamil Glik jest nie do zastąpienia. To polski Chiellini >>

Ronaldo został mocno skrytykowany w swoim kraju. "To niedopuszczalne!" >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×