Liga Mistrzów. Jude Bellingham strzelił gola na otarcie łez. "Każdy o tym marzy"

Getty Images / Alexandre Simoes/Borussia Dortmund / Na zdjęciu: Jude Bellingham
Getty Images / Alexandre Simoes/Borussia Dortmund / Na zdjęciu: Jude Bellingham

- Zdobycie debiutanckiej bramki w Lidze Mistrzów to naprawdę świetne uczucie. Chciałbym, by moja rodzina mogła obejrzeć to z trybun - powiedział Jude Bellingham.

W środę Borussia Dortmund została wyeliminowana z dalszych zmagań w Lidze Mistrzów. W drugim starciu Manchester City wygrał 2:1 i w ten sposób zameldował się w półfinale, gdzie zmierzy się z Paris Saint-Germain.

Jedynego gola dla dortmundczyków strzelił Jude Bellingham. 17-latek kapitalnie zachował się w polu karnym rywali i silnym strzałem pokonał Edersona. Anglik został drugim najmłodszym zawodnikiem, który zdobył bramkę w prestiżowych rozgrywkach - więcej TUTAJ.

Po ostatnim gwizdku gracz Borussii podzielił się swoimi spostrzeżeniami. - Dobrze wyglądaliśmy w pierwszej połowie. Szkoda, że nie zdołaliśmy kontrolować spotkania w drugiej odsłonie. To był jednak nasz trzeci mecz w ciągu tygodnia. Nie dopisało nam szczęście - mówił w rozmowie z "DAZN".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy

- Do każdego kolejnego spotkania podchodzimy jak do finału. Gdyby brakowało mi pewności siebie, to nie mógłbym grać w barwach tego klubu. Zdobycie debiutanckiej bramki w Lidze Mistrzów to naprawdę świetne uczucie. Każdy o tym marzy. Chciałbym, by moja rodzina mogła obejrzeć to z trybun. Niestety, to było niemożliwe - skomentował Bellingham.

Teraz zespół Edina Terzicia może skoncentrować się wyłącznie na Bundeslidze. - Do końca będziemy walczyć o punkty, damy z siebie wszystko - zakończył piłkarz.

Czytaj także:
Miazga! Ekspert ostro pojechał po Timo Wernerze. Jest jak "ślepy koń"
Mama jest Niemką, dziadek był Polakiem. Willi Orban wyjaśnił kwestię gry dla Biało-Czerwonych

Komentarze (0)