W ostatnich tygodniach Arkadiusz Milik znów stał się bohaterem transferowych doniesień. Polak w styczniu trafił na 18-miesięczne wypożyczenie z obowiązkiem wykupu do Olympique Marsylia. Czołowe europejskie kluby interesują się jednak sytuacją napastnika, który może zmienić barwy już w lecie.
"L'Equipe" informował, że w kontrakcie Milika jest zawarta klauzula, umożliwiająca mu odejście w przypadku oferty w wysokości 12 mln euro (więcej TUTAJ). Innego zdania jest włoski korespondent hiszpańskiego dziennika "AS". Mirko Calemme przekonuje, że nie ma żadnej klauzuli w umowie Polaka, ale ten i tak może zmienić klub za niską kwotę.
- Marsylia nie zażąda dużych pieniędzy, aby go wypuścić. Jego umowa nie zawiera klauzuli, ale będzie można z nim negocjować - przyznał Calemme w wywiadzie dla serwisu JuventusNews24.
Włoch ujawnił, że Milik znajduje się w orbicie zainteresowań Juventus FC, ale na razie żadnych konkretów nie było. - Tak, Juventus jest zainteresowany, ale nie nawiązali jeszcze kontaktu z Milikiem. Nie wykluczam, że mogą zrobić to później - dodał.
Brak klauzuli nie oznacza, że aktualny klub będzie stwarzał problemy Polakowi. "Te słowa potwierdzają tezę, że Pablo Longoria (dyrektor sportowy Marsylii - przyp. red) ustnie obiecał napastnikowi, że pozwoli mu odejść w przypadku ciekawej propozycji" - tak słowa Calemme skomentował francuski serwis FootMarseille.
Milik nie potrzebował czasu na aklimatyzację w nowym klubie. W 10 meczach zdobył 5 bramek i już jest trzecim najlepszym strzelcem Marsylii w tym sezonie. Polaka łączy się z transferem m.in. do Juventusu, Milanu czy Atletico Madryt.
Czytaj też: Restauracja Arkadiusza Milika z rządowym wsparciem. Kwota robi wrażenie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, którymi zachwyca się cały świat. Uderzył idealnie!