Karuzela trenerska nabiera rozpędu. Leszek Ojrzyński zakotwiczy w Fortuna I lidze?

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Leszek Ojrzyński
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Leszek Ojrzyński

Z informacji portalu gol24.pl wynika, że Leszek Ojrzyński może wkrótce wrócić na ławkę trenerską. 48-latek jest przymierzany do ŁKS-u Łódź.

W poniedziałek szkoleniowiec zupełnie niespodziewanie rozstał się ze Stalą Mielec. Obowiązki trenera przejął doświadczony Włodzimierz Gąsior. Leszek Ojrzyński poprowadził ostatnią drużynę PKO Ekstraklasy tylko w 15 spotkaniach.

Ojrzyński nie ukrywał, że był zaskoczony decyzją zarządu Stali. - Szkoda, bo myślałem, że będzie mi dane popracować do końca sezonu, tak jak dogadywałem się z prezesem klubu. Słyszałem, że jest zaufanie w stosunku do mojej osoby, natomiast widocznie po meczu z Wartą się to zmieniło - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).

Wiele wskazuje na to, że 48-latek wkrótce wróci do pracy. Jak dowiedział się serwis gol24.pl, Ojrzyński może zostać następcą Ireneusza Mamrota w ŁKS-ie Łódź. Według źródła, prezes Tomasz Salski był wściekły po bardzo ważnym meczu z Arką Gdynia (1:2).

Mamrot pracuje w Łodzi od 7 marca tego roku. Jego drużyna oddaliła się od awansu. Na tę chwilę ŁKS zajmuje 4. miejsce w tabeli Fortuna I ligi. Na giełdzie nazwisk wymienia się również Aleksandara Vukovicia oraz Radosława Sobolewskiego, który odszedł z Wisły Płock.

Czytaj także:
Fortuna I Liga: dwa fatalne błędy obrony ŁKS-u prezentem dla Arki. To nie miało prawa się wydarzyć
Fortuna I Liga: Widzew Łódź z nowym człowiekiem u steru. Marcin Broniszewski zdradził plan na Sandecję Nowy Sącz

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy

Komentarze (2)
avatar
zbych22
18.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener ze szrotu i tacy sami piłkarze. ŁKS-owi nie wróży to zbyt dobrze. Taki układ to już mają z Mamrotem i szukają Bóg wie czego. 
avatar
Stary Kibic
17.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie jestem fanem Mamrota, ale to nie trener jest winny. Posadzić na ławce różnych Malarzy i Tosików i ŁKS będzie znów w grze.