We wtorek zieloni zmarnowali dwa rzuty karne, strzelili sobie gola samobójczego i bardzo nieszczęśliwie przegrali spotkanie z Rakowem Częstochowa (0:2). Czy już się otrząsnęli po tej kuriozalnej porażce? - Tak pechowego spotkania w dotychczasowej karierze trenerskiej sobie nie przypominam. Mało mieliśmy czasu na analizę, ale zrobiliśmy ją i temat Rakowa zamykamy. Nie czujemy się aż tak załamani, bo jesienią w starciu z tym rywalem głównie biegaliśmy za piłką, a po kilku miesiącach zagraliśmy z nim zupełnie inaczej. To był równorzędny mecz z trzecią siłą ekstraklasy i finalistą Pucharu Polski. Raz jeszcze dało się zauważyć ewolucję mojej drużyny i to jest właśnie punkt odniesienia. Teraz musimy mieć przede wszystkim czyste głowy - powiedział Piotr Tworek.
W niedzielę poznaniacy podejmą Jagiellonię Białystok. Jeśli zwyciężą, szansa na 4. miejsce (i ewentualną grę w europejskich pucharach, jeżeli Raków zdobędzie Fortuna Puchar Polski) pozostanie realna. Determinacji beniaminkowi na pewno nie zabraknie. - Od dwóch lat znam ten zespół i nigdy nie widziałem momentu, w którym stałby się on obojętny. Nikt nie myśli, że już mamy utrzymanie i gramy o nic. Moi piłkarze nie są najedzeni, nadal chcą walczyć o sukces. O sferę mentalną w ogóle się nie boję - podkreślił szkoleniowiec.
Jaga jest niżej notowana, więc zadanie powinno być nieco łatwiejsze niż w poprzedniej kolejce. Tu jednak Tworek jest bardzo ostrożny. - Nie klasyfikujemy przeciwników pod kątem tabeli. Białostoczanie mają jakościowych piłkarzy - Jakova Pulicia, Jesusa Imaza, Tarasa Romanczuka, czy Bogdana Tiru. My w żadnym meczu nie osiągnęliśmy korzystnego wyniku, grając na na 60 czy 70 procent. Zawsze musieliśmy walczyć na maksa. Cały czas chcemy poprawiać jakość gry, iść do przodu i zaskakiwać nie tylko kibiców, ale też samych siebie - zaznaczył Tworek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!
Jesienne starcie obu ekip na Podlasiu było szalone. Warta prowadziła 1:0, 3:2, jednak ostatecznie to gospodarze sięgnęli po pełną pulę, zwyciężając 4:3. - Ten freestyle nie był zaplanowany. Wykorzystywaliśmy błędy rywala, ale też sami je popełnialiśmy. Zdarzył nam się o jeden za dużo. W niedzielę chciałbym powtórzyć ofensywę z Białegostoku, lecz w obronie zagrać tak jak w spotkaniu z Wisłą Kraków - dodał trener.
Sytuacja kadrowa beniaminka wygląda dobrze. - Było ostatnio kilku poobijanych zawodników, ale większych problemów nie ma. Nadal wypadają nam Bartosz Kieliba i Nikodem Fiedosewicz. Michał Kopczyński powinien wkrótce rozpocząć zajęcia indywidualne - wyliczył Tworek.
Mecz Warta Poznań - Jagiellonia Białystok rozpocznie się w niedzielę o godz. 12.30.
Czytaj także:
To już oficjalne. Wszystkie mecze Polaków na Euro 2020 w innych miastach!