Premier League. Piłkarz Burnley aresztowany. Jechał na podwójnym gazie

Ashley Barnes hucznie świętował utrzymanie swojej drużyny. Doświadczony zawodnik został aresztowany po tym, jak prowadził samochód pod wpływem alkoholu.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Ashley Barnes Getty Images / Lindsey Parnaby - Pool / Na zdjęciu: Ashley Barnes
10 maja Burnley FC wygrało 2:0 w starciu wyjazdowym z Fulham FC. W ten sposób podopieczni Seana Dyche'a zapewnili sobie utrzymanie w Premier League, natomiast klub z Craven Cottage pożegnał się z elitą.

Ashley Barnes pojawił się na murawie w 86. minucie rywalizacji. W drodze powrotnej "The Clarets" przez ponad cztery godziny świętowali w klubowym autokarze. Impreza nie skończyła się dobrze dla 31-latka.

Jak podaje "The Sun", we wtorek około godz. 3 nad ranem Barnes został zatrzymany w pobliżu swojego domu. Po powrocie z Londynu piłkarz miał wsiąść za kierownicę i prowadzić samochód pod wpływem alkoholu.

Gracz Burnley spędził kilka godzin w areszcie i został wypuszczony po wpłaceniu kaucji. 14 czerwca będzie musiał stawić się w sądzie. Sean Dyche był wściekły, gdy dowiedział się o przewinieniu swojego zawodnika. Napastnik prawdopodobnie zostanie dodatkowo ukarany przez klub.

Barnes od ponad siedmiu lat jest ważnym elementem w szatni Burnley. Tylko w tym sezonie zanotował 21 występów w lidze angielskiej, do tej pory trzy razy trafił do siatki.

Czytaj także:
Arsenal wygrał rzutem na taśmę. Europejskie puchary wciąż są realne
Premier League. Harry Kane szuka drogi ucieczki. To było pożegnanie?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia nabrał się na jawne oszustwo
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×