"To błąd w matrixie". Eksperci zachwyceni piłkarzem Legii Warszawa

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu od lewej: Andre Martins i Luquinhas
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu od lewej: Andre Martins i Luquinhas

Legia Warszawa wygrała z FK Bodo/Glimt 2:0 i awansowała do kolejnej fazy eliminacji Ligi Mistrzów. Eksperci po tym spotkaniu byli zachwyceni grą Luquinhasa, który był strzelcem jednego z goli.

W pierwszym meczu eliminacji Ligi Mistrzów padł wynik 3:2 na korzyść Legii Warszawa. Najlepszy polski zespół w rewanżowym starciu przeciwko FK Bodo/Glimt wygrał 2:0. Stylem mistrzowie kraju nie zachwycili, ale cel zrealizowali. Eksperci po spotkaniu chwalili głównie jednego piłkarza Legii.
 
Był nim Luquinhas, który zdobył jedyną bramkę. Pokazał, że u progu sezonu jest w świetnej formie.

"Luquinhas jest sercem Legii. Daje jakość i daje z wątroby. Szacunek" - napisał na Twitterze Adam Godlewski.

Z kolei Jakub Olkiewicz skupił się na grze Josipa Juranovicia. "Na Euro Juranović w takich sytuacjach trafiał pięć na pięć, przestawiał tam tych Hiszpanów czy innych Szkotów, bawił się. Ale to już nie są wakacje z Modriciem, to jest Liga Mistrzów, poziom, tempo, doskok, odbudowa, Bodo, Glimt. Pobudka" -  napisał.

"Szybkość, balans ciałem, wygranie pojedynku. Ale go pięknie na drugi peron odstawił! - chwalił Luquinhasa dziennikarz Eleven, Mateusz Święcicki.

Takiego komplementu, jakiego użył Leszek Milewski, o piłkarzu Legii się nie spodziewaliśmy. "Luquinhas jest błędem w matrixie. To skrzydłowi rywala w pucharach tak wkręcali nasze gwiazdy defensywy" - ocenił.

Wtórował mu Konrad Ferszter, który piłkarza Legii podsumował w czterech słowach. "Pan piłkarz Luquinhas. Bezcenny" - przyznał.

"Luquinhas bajerkę ma dobrą, ale gra Legii w I połowie to cierpienia. Więcej grania w piłkę!" - napisał dziennikarz WP SportoweFakty, Karol Wasiek.

Sebastian Chabiniak z Eleven zwrócił uwagę na to, że Legia z mistrzem Norwegii wygrała oba spotkania.

Z kolei Maciej Iwański zauważył, że Legię straszono trudnym dwumeczem z FK Bodo/Glimt.

Czytaj także:
Ten kibic przeszedł do historii. Nikt nie jest w stanie mu dorównać
Koniec zawieszenia. Były gwiazdor Liverpoolu próbuje wrócić do piłki

ZOBACZ WIDEO: Pierwsze mistrzostwa hejtu. "Mam nadzieje, że sobie z tym poradzi"

Komentarze (0)