Przed poniedziałkowym spotkaniem z Wisłą Płock Piotr Stokowiec ma podobną sytuację kadrową co tydzień wcześniej. - Sytuacja zdrowotna wygląda poprawnie. Co prawda na treningu staw skokowy skręcił Kristers Tobers, ale nie wie, na ile to jest poważne, czy to coś takiego co uniemożliwi mu grę w meczu. Bartek Kopacz odczuwał dolegliwość w ostatnim meczu, ale wraca do zdrowia i zobaczymy czy będzie w kadrze meczowej - powiedział Piotr Stokowiec na przedmeczowej konferencji prasowej.
Po raz pierwszy w Lechii Gdańsk może zagrać pozyskany latem reprezentant Mali. - Bassekou Diabate został uprawniony do gry i będzie przygotowywał się z nami do meczu z Wisłą - dodał Stokowiec.
Rywal Lechii, Wisła Płock, u wielu kibiców nie ma dużej renomy. Nie zgadza się z tym trener Lechii. - Irytujące są opinie, że Wisła Płock nie poradziła sobie z drugim garniturem Legii, bo znalazłby on miejsce w niejednym zespole ekstraklasowym. Ten mecz był bardzo wyrównany, Wisła grała bardzo dobrze i detale zdecydowały o tym, że nie wygrała. W końcówce weszli Pekhart czy Mladenović. Wisła to inna drużyna pod względem jakości. Buduje się tam stadion, chcą grać o coś więcej niż utrzymanie. W pomocy grają tam Furman czy Wolski i czeka nas ciężkie spotkanie. Na to jesteśmy przygotowani i chcemy pokazać swoją wartość, stawiając nasze warunki - podkreślił Piotr Stokowiec.
W tym sezonie na trybuny wracają kibice. Może być to bardzo ważny czynnik. - Przekonaliśmy się w Białymstoku, że kibice na stadionie to co innego niż gra bez nich. To sól piłki i bardzo liczymy na wsparcie, przy którym drużyna dużo zyskuje. Wierzę, że zbudujemy gdańską twierdzę i będzie to wyglądało znacznie lepiej pod względem wyników na własnym stadionie - podsumował trener Lechii Gdańsk.
Czytaj także:
Zaskakujący transfer Lechii Gdańsk
Michniewicz zabrał głos ws. transferów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi