Mówisz FC Barcelona, myślisz Lionel Messi. Genialny Argentyńczyk do stolicy Katalonii trafił jako junior w 2000 roku. Swój pierwszy kontrakt podpisał na słynnej już serwetce w restauracji w Barcelonie, a sam klub wspomógł jego leczenie.
Przez 21 lat stał się najbardziej utytułowanym graczem w historii klubu. Przez kolejne 21 lat zdobył 10 tytułów mistrza Hiszpanii, 7 Pucharów Króla, 8 Superpucharów Hiszpanii, 4 Puchary Ligi Mistrzów, 3 Superpuchary Europy i 3 Puchary Klubowych Mistrzostw Świata (więcej TUTAJ).
Teraz jednak Barcelona będzie musiała radzić sobie bez Leo Messiego. - Na pewno nie jest to dla nas dobry czas. Wiadome było, że ten dzień kiedyś musi nadejść, ale i tak czujemy się dotknięci, szczególnie ci, którzy grali z Leo najdłużej. Ale czas leci dalej, fani wrócili na stadiony i chcą oglądać futbol - tłumaczy Gerard Pique (cytat za fcbarca.com).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
- To oczywiste, że bez najlepszego piłkarza w historii nie będziemy już tacy sami, trzeba być realistą. Szczególnie w ofensywie, gdzie Leo dawał bardzo wiele goli i asyst - dodaje.
Argentyńczyk podczas pożegnania nie ukrywał wzruszenia. Trudno było mu opanować łzy. Można żałować, że odbyło się ono za zamkniętymi drzwiami, a nie na pełnym stadionie Camp Nou.
- Nie chciałem odchodzić, ale muszę i chcę nadal wygrywać. Po komunikacie wiele klubów się odezwało. Prowadzimy rozmowy. Nic nie jest przesądzone - stwierdził Messi (zobacz więcej).
Zobacz także:
Zastanawiający wpis Lionela Messiego. "Do zobaczenia później"