Górnik w poniedziałek chciał w końcu odnieść pierwsze zwycięstwo w polskiej ekstraklasie, ale te plany zamierzała mu pokrzyżować wyżej notowana Wisła, co jej się nie udało.
Podopieczni Kamila Kieresia od początku rywalizacji starali się odważniej zaatakować, a aktywny na prawym skrzydle był Michał Mak.
Z czasem przyjezdni zaczęli przejmować kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i w 14. minucie wyszli na prowadzenie. Wówczas Mateusz Szwoch zagrał piłkę do Damiana Rasaka, który huknął płasko z około 17 metrów i pokonał Macieja Gostomskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia
Gospodarze nie mieli zbyt wielu argumentów w ofensywie, ale w końcówce pierwszej połowy mogli zaskoczyć Krzysztofa Kamińskiego. Jednakże Damian Gąska po szybkiej wymianie podań uderzył minimalnie obok słupka.
Niedługo po zmianie stron Gąska sfaulował we własnym polu karnym Damiana Warchoła, co potwierdził system VAR. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Szwoch i nie dał Gostomskiemu szans na skuteczną interwencję.
Wydawało się, że to już koniec emocji w tej konfrontacji, ale w 69. minucie Bartosz Śpiączka wlał nadzieję w serca kibiców beniaminka PKO Ekstraklasy, celnie główkując po dośrodkowaniu w wykonaniu Macieja Orłowskiego.
Nie minęło 240 sekund, a na tablicy świetlnej pojawił się remis 2:2. Damian Gąska zagrał świetne, prostopadłe podanie do Śpiączki, który wygrał pojedynek sam na sam z Kamińskim.
Górnik Łęczna po strzeleniu drugiego gola i uwierzył, że jest w stanie nawet to starcie zwyciężyć. Miejscowa drużyna dopięła swego w drugiej minucie doliczonego czasu gry, kiedy to tuż przy słupku przymierzył Marcel Wędrychowski, zaś asystę przy tym trafieniu zaliczył inny rezerwowy Alex Serrano.
Tym samym łęcznianie wywalczyli swój pierwszy komplet punktów w tym sezonie i opuścili ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Kolejnym rywalem Górnika będzie Legia Warszawa (niedziela, 19 września 2021 r., godz. 17:30), zaś Wisła Płock w następnej serii gier zmierzy się z Jagiellonią Białystok (sobota, 18 września 2021 r., godz. 12:30).
PKO Ekstraklasa, 7. kolejka:
Górnik Łęczna - Wisła Płock 3:2 (0:1)
0:1 - Damian Rasak 14'
0:2 - Mateusz Szwoch 53' (k.)
1:2 - Bartosz Śpiączka 69'
2:2 - Bartosz Śpiączka 73'
3:2 - Marcel Wędrychowski 90+2'
Składy:
Górnik Łęczna: Maciej Gostomski - Maciej Orłowski, Kamil Pajnowski, Paweł Baranowski, Leandro - Łukasz Szramowski (60' Szymon Drewniak), Janusz Gol - Michał Mak (60' Marcel Wędrychowski), Damian Gąska (82' Alex Serrano), Jason Lokilo (60' Serhij Krykun) - Bartosz Śpiączka (90+4' Paweł Wojciechowski).
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Jakub Rzeźniczak, Dusan Lagator, Anton Krywociuk - Kristian Vallo (81' Piotr Tomasik), Filip Lesniak (75' Jorginho), Damian Rasak, Marcel Błachewicz (81' Dawid Kocyła) - Mateusz Szwoch, Damian Warchoł - Łukasz Sekulski (75' Marko Kolar).
Żółte kartki: Szymon Drewniak, Bartosz Śpiączka, Janusz Gol (Górnik Łęczna) oraz Damian Warchoł, Anton Krywociuk (Wisła Płock).
Sędziował: Tomasz Wajda.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lech Poznań | 34 | 22 | 8 | 4 | 67:24 | 74 |
2 | Raków Częstochowa | 34 | 20 | 9 | 5 | 60:30 | 69 |
3 | Pogoń Szczecin | 34 | 18 | 11 | 5 | 63:31 | 65 |
4 | Lechia Gdańsk | 34 | 16 | 9 | 9 | 52:39 | 57 |
5 | Piast Gliwice | 34 | 15 | 9 | 10 | 45:37 | 54 |
6 | Wisła Płock | 34 | 15 | 3 | 16 | 48:51 | 48 |
7 | Radomiak Radom | 34 | 11 | 15 | 8 | 42:40 | 48 |
8 | Górnik Zabrze | 34 | 13 | 8 | 13 | 55:55 | 47 |
9 | Cracovia | 34 | 12 | 10 | 12 | 40:42 | 46 |
10 | Legia Warszawa | 34 | 13 | 4 | 17 | 46:48 | 43 |
11 | Warta Poznań | 34 | 11 | 9 | 14 | 35:38 | 42 |
12 | Jagiellonia Białystok | 34 | 9 | 13 | 12 | 39:50 | 40 |
13 | KGHM Zagłębie Lubin | 34 | 11 | 5 | 18 | 43:59 | 38 |
14 | Stal Mielec | 34 | 9 | 10 | 15 | 39:52 | 37 |
15 | Śląsk Wrocław | 34 | 7 | 14 | 13 | 42:52 | 35 |
16 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 34 | 7 | 11 | 16 | 36:56 | 32 |
17 | Wisła Kraków | 34 | 7 | 10 | 17 | 37:54 | 31 |
18 | Górnik Łęczna | 34 | 6 | 10 | 18 | 29:60 | 28 |
Czytaj też:
-> Dariusz Tuzimek: Dokąd zmierzasz, Legio? [OPINIA]
-> Marek Wawrzynowski: Prośba do piłkarzy Legii Warszawa. Przestańcie płakać, zacznijcie grać [OPINIA]