W Wiśle Kraków nikt już nie wraca do wyjazdowej przegranej ze Stalą Mielec. Od tamtego czasu zespół prowadzony przez Adriana Gulę prezentuje bardzo dobry futbol, w efektownym stylu ograł Górnika Łęczna i Legię Warszawa, a przed tygodniem zaimponował charakterem, gdy odrobił dwubramkową stratę i ostatecznie zremisował 2:2 z Lechią Gdańsk.
Teraz jednak przed krakowskim zespołem jeszcze trudniejsze zadanie - wyjazdowa potyczka z Lechem Poznań. - To dla nas duże wyzwanie. Lech jest mocnym przeciwnikiem, jest pierwszy w tabeli. Krok po kroku pracujemy nad poprawą jakości w naszej grze. Chcę, żebyśmy zawsze mieli kontrolę nad meczem i wierzę, że tak może być również w Poznaniu, ale musimy też patrzeć jak można wykorzystać słabsze strony przeciwnika - powiedział trener Gula na konferencji prasowej.
Słowacki szkoleniowiec nie chciał jednak jednoznacznie stwierdzić, że Lech gra obecnie najlepszy futbol w polskiej lidze. - Trudno mi powiedzieć, bo nie oglądam meczów pod tym kątem. Do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem. Lech jest liderem, a to dla nas duża motywacja. To spore wyzwanie stanąć z nimi twarzą w twarz - przyznał trener Gula.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia
Nie chciał zdradzić konkretnego planu na piątkowy mecz. - Lech to doświadczony zespół z doświadczonym trenerem. Możemy długo utrzymywać się przy piłce, jednak równie dobrze możemy oddać ją rywalowi, by samemu nastawić się na szybką kontrę - powiedział trener Wisły.
Przed każdą drużyną w PKO Ekstraklasie mały maraton, ponieważ w środku przyszłego tygodnia odbędzie się runda Fortuna Pucharu Polski. Wisła zagra w piątek w Poznaniu, w środę ze Stalą Mielec, a w kolejną niedzielę u siebie z Pogonią Szczecin. - Nie wybiegamy w przyszłość, skupiamy się na najbliższym przeciwniku. Jesteśmy maksymalnie skoncentrowani. W ogóle w tym momencie nie myślimy o kolejnych spotkaniach - podsumował Gula.
Początek meczu Lech Poznań - Wisła Kraków w piątek o godz. 20.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Oto największy problem Bruk-Bet Termaliki. Gorsza jest tylko Legia
Tomasz Kaczmarek zadebiutuje przed kibicami w Gdańsku. "Jak nie będę czuł stresu, to muszę zmienić zawód"