Tylko jeden gol Polek w starciu z outsiderem. "Potrzeba więcej ruchu i więcej dynamiki"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: zawodniczka reprezentacji Polski Weronika Zawistowska (w czerwonym stroju)
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: zawodniczka reprezentacji Polski Weronika Zawistowska (w czerwonym stroju)

Cztery punkty po dwóch meczach - tak prezentuje się bilans reprezentacji Polski po dwóch pierwszych meczach eliminacji mistrzostw świata. Jednak wygrana 1:0 z Armenią nie daje powodów do wielkiej radości.

Polki rozpoczęły walkę o mundial w Australii i Nowej Zelandii od remisu z reprezentacją Belgii, który - jak się później okazało - kosztował je sporo sił. Podczas starcia z Armenią cztery dni później trudy tamtego spotkania dały się we znaki i trudno było wejść na optymalny poziom.

- Na pewno czułyśmy tamten mecz w nogach, bo dałyśmy w nim z siebie sto procent i było to widać. Żałujemy, że nie udało się strzelić więcej goli drużynie Armenii. Trzeba skupić się na sobie w klubach, pracować by nasza skuteczność wyglądała o niebo lepiej - oceniła na antenie TVP Sport Weronika Zawistowska.

Piłkarka 1.FC Koeln w 27. minucie meczu z Ormiankami zdobyła bramkę na wagę trzech punktów (więcej TUTAJ). Jednak zarówno same reprezentantki Polski, jak i sztab szkoleniowy, a także kibice spodziewali się dużo bardziej okazałego zwycięstwa ze 128. drużyną rankingu FIFA. Zwłaszcza, że Polska jest na 29. pozycji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"

- Czego brakowało? Więcej ruchu i przede wszystkim dynamiki. Szczerze mówiąc, bardzo powoli to wszystko wyglądało z naszej strony. Gdybyśmy grały szybciej - na jeden dwa kontakty, miałybyśmy większą przewagę nad przeciwniczkami - analizowała piłkarka.

Po dwóch kolejkach reprezentacja Polski kobiet zajmuje trzecie miejsce w eliminacjach grupy F. Prowadzi Norwegia z kompletem punktów, a za nią jest Belgia, która, podobnie jak Polska, ma cztery oczka na koncie, ale lepszy bilans bramkowy. 

- Cieszymy się, że udało się zdobyć te trzy punkty w Erywaniu. Trochę wyszarpane, wywalczone, ale liczy się efekt. Mamy jeszcze niedosyt po remisie z Belgią, bo zremisowałyśmy wygrany mecz, ale skupiamy się już na kolejnych, bo długa droga wciąż przed nami - podsumowała Zawistowska.

21 października zespół trener Niny Patalon podejmie w Łodzi Norwegię. Pięć dni później zmierzy się w Tychach z Albanią.

Zobacz bramkę Weroniki Zawistowskiej w meczu z Armenią ->

Komentarze (0)