Pierwsze pogłoski o przejęciu Newcastle United przez saudyjski fundusz inwestycyjny pojawiły się ponad rok temu. Wówczas jednak weto postawiła sama Premier League. Kością niezgody były nielegalne transmisje meczów najwyższej angielskiej klasy rozgrywkowej prowadzone właśnie na terenie Arabii Saudyjskiej. Ten problem udało się jednak rozwiązać i tym razem władze ligi dały zielone światło na dopięcie transakcji.
Tym samym, po 14 latach klub oddaje Mike Ashley. Brytyjski miliarder od dłuższego czasu był "wyrzucany" z klubu przez kibiców. Teraz ich marzenie wreszcie się spełniło.
Jego miejsce w klubie z St James' Park zajmie Saudyjski Fundusz Inwestycyjny. Jest to podmiot analogiczny do Qatar Investment, który zarządza dziś PSG. Różnica jest taka, że Saudyjczycy posiadają jeszcze wyższy budżet (320 to 220 miliardów funtów). Nowi właściciele Newcastle zdecydowanie odsadzają także konkurencję w lidze pod względem zasobności portfela. Do tej pory najbogatszy był Szejk Mansour bin Zayed Al Nahyan, posiadający Manchester City, który dysponuje jednak "zaledwie" 21 miliardami funtów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, które sugerowały, że nowy inwestor przejmie 80 procent akcji klubu, w posiadanie Saudyjczyków wejdzie pełen pakiet 100 procent akcji.
- Jesteśmy niesamowicie dumni z zostania nowymi właścicielami Newcastle United, jednego z najbardziej znanych klubów w Anglii. Dziękujemy kibicom Newcastle za ich ogromne wsparcie przez lata i jesteśmy podekscytowani możliwością wspólnej pracy - powiedział Yasir Al-Rumayyan, który zarządza Arabskim Funduszem Inwestycyjnym.
Bardzo możliwe, że to właśnie Al-Rumayyan zostanie "twarzą" Newcastle, podobnie jak w PSG robi to Nasser Al-Khelaifi. Arabowie zapewnili bowiem Premier League, że rząd ich kraju nie będzie w żaden sposób bezpośrednio zaangażowany w życie klubu.
Czytaj także:
- Tym razem duetami. Oto najlepsi piłkarze 10. kolejki w PKO Ekstraklasie
- Efekt Kaczmarka. Diametralna zmiana w Lechii Gdańsk