To były niezwykle dramatyczne chwile na St James' Park. Podczas meczu Newcastle United - Tottenham Hotspur rozegrał się prawdziwy dramat. Kto wie jaki byłby finał tej historii, gdyby nie zachowanie zawodników gości.
W 38. minucie Sergio Reguilon poinformował arbitra, że jeden z kibiców zemdlał na trybunach. Błyskawicznie zareagowali też Eric Dier i Oliver Skipp. W momencie przy kibicu pojawili się lekarze z defibrylatorem.
Gdy na trybunach trwała walka o jego życie, sędzia Andre Marriner przerwał mecz i poprosił drużyny o zejście do szatni. Kibica udało się uratować - potwierdzono, że do szpitala trafił już w stanie stabilnym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?
Czy piłkarze "Kogutów" uratowali jego życie? Najpewniej ich reakcja znacząco w tym pomogła. Obserwatorzy nie mieli jednak żadnych wątpliwości. W mediach społecznościowych wyrazili duże uznanie dla ich zachowania.
"Sergio Regulion mógł właśnie uratować życie fana", "Wielka ulga! Wielkie ukłony za natychmiastową reakcję, działanie i pomoc w uratowaniu życia, bohaterowie", "Właśnie to widziałem. Przerażające. Fair play dla Reguilona", "Andre Marriner, Reguillon, Dier i personel medyczny. Wszyscy właśnie uratowaliście komuś życie" - takich i podobnych komentarzy pojawiło się mnóstwo.
Mecz ostatecznie wznowiono i dokończono. Tottenham pokonał Newcaste 3:2.
Zobacz także:
Czyste konto Łukasza Fabiańskiego. Jego zespół wygrał na trudnym terenie
Juergen Klopp znów zdenerwowany! Oberwało się reporterowi