Znów głośno o polskim talencie z Barcelony

Michał Żuk - bo o nim mowa - kolejny raz znalazł się w jedenastce weekendu hiszpańskiej "La Masii". Młody Polak to jeden z najbardziej obiecujących zawodników słynnej szkółki.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
Michał Żuk w barwach Barcelony Instagram / Michał Żuk w barwach Barcelony
"Gdy nie ma piłki przy nodze, pokazuje wielką inteligencję przesuwając się i wiedząc, co jest najlepsze dla jego kolegów z obrony. To cudowna 'dziesiątka'" - tak w maju, po turnieju "La Liga Promises" pisało "Mundo Deportivo" o Michale Żuku.

Wtórowała mu "Marca": "Nie jest najwyższy ani najsilniejszy, ani nawet najszybszy, jednak to Michał Żuk jest jednym z najbardziej obiecujących młodych talentów Barcelony od lat"

Takie słowa to jednak nie pojedyncza laurka. 12-latek regularnie wyróżnia się w młodzieżowych zespołach "Dumy Katalonii". Kolejny raz przez media został dostrzeżony w ostatnim tygodniu. Żuk został wybrany do drużyny weekendu "Mundo Deportivo".

Talent dostrzeżony przez największych

- Pod dachem mam dwóch najmłodszych chłopców na świecie, którzy podpisali kontrakt z Adidasem. Jak do mnie pierwszy raz zadzwonili z propozycją, to myślałem, że ktoś sobie robi żarty. Bo jak: do takich dzieciaków z kontraktem? - mówił w wywiadzie dla sport.pl Mariusz Żuk, ojciec młodych zawodników.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Ogromny talent braci Żuk dostrzegają bowiem nie tylko hiszpańskie media. Giganci tacy jak Adidas na swoich ambasadorów nie wybierają przypadkowych osób. Ktoś musiał tam stwierdzić, że to faktycznie opłacalna, długoterminowa inwestycja. Co więcej, o Polaków zabiegało także Nike, jednak ostatecznie wybór padł właśnie na markę z trzema paskami w logo.

Przede wszystkim wychowanie

Wszystkie te wyróżnienia i umowy nie sprawiają jednak, że w domu państwa Żuków ktoś popada w przesadne samozadowolenie. Ojciec braci, w rozmowie z naszym serwisem (więcej TUTAJ), podkreślał, że na pierwszym miejscu stawia wychowanie synów. Właśnie dlatego, w przeciwieństwie do wielu innych rodziców młodych adeptów La Masii, nie zdecydował się posłać pociech do klubowej bursy.

- Chcę cieszyć się każdą chwilą z synami. A straszne, do czego ludzie potrafią się posunąć, snując marzenia o wielkiej karierze ich dzieci. Jeśli w tym wieku Miłosz i Michał mieliby mieszkać osobno i miałbym widywać ich razem tylko w weekendy, to wolałbym, by nie uprawiali sportu w ogóle - podkreślał Mariusz Żuk.

- To jak z drzewem - porównuje Żuk. - Gdy nie dopilnujesz i urośnie krzywo, to później za żadne skarby go nie naprostujesz. Podobnie jest z wychowaniem - dodawał.

"W przyszłości może dać dużo radości"

Dziś to właśnie Michał Żuk znajduje się coraz częściej w zestawieniach najzdolniejszych młodych piłkarzy. Ojciec przekonuje jednak, że 2 lata młodszy Miłosz, grający dziś w akademii Girony, dysponuje nie mniejszym talentem.

Jeden z byłych trenerów chłopaka, do których dotarły WP SportoweFakty, mówił o nim w ten sposób: - W przyszłości jego gra może dawać nam dużo radości. Do tego silna psychika i pokora. Bez zadzierania nosa - skomentował. Zapytany o to, jakiego piłkarza Michał przypomina mu najbardziej, odparł: - To mieszanka Andresa Iniesty, Xaviego i Zinedine'a Zidane'a.

Ciepłych słów nie szczędził także inny szkoleniowiec, odpowiedzialny za rozwój młodszego z braci. - 99 procent jego decyzji jest dobrych, potrafi nadać tempo grze drużyny, a jego styl to hybryda Casemiro z Joshuą Kimmichem. To zwycięzca, nigdy się nie poddaje. Jest przykładem dla reszty zespołu, a pasję do futbolu widać na kilometr. Jestem pewny, że jeśli w przyszłości zostanie zawodowym piłkarzem, to będzie grał na wysokim poziomie - podkreślał trener.

Czytaj także:
Zawaliła się trybuna! Stadion zamknięty do odwołania
Koniec rundy dla obrońcy Warty Poznań

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×