Kieleccy piłkarze nie wyobrażali sobie takiej możliwości, aby nie wrócili ze Śląska z kompletem punktów. Pozostawali bowiem bez zwycięstwa od sześciu ligowych gier. Jeśli i tym razem by zawiedli, z posadą mógłby pożegnać się trener Jacek Zieliński. Na szczęście dla niego, udało się pokonać broniącego się przed spadkiem rywala, choć mecz na grząskiej murawie w Bytomiu spacerkiem dla Korony nie był.
Jacek Zieliński zdecydował się porzucić tradycyjne ustawienie 4-4-2 i zaryzykować grę trzema napastnikami. Od pierwszych minut posłał w bój Marcina Robaka, Krzysztofa Gajtkowskiego oraz Ediego Andradinę i opłaciło się. Momentami Korona prezentowała się, jak za swoich najlepszych czasów. Próbowała szybkiej gry skrzydłami, z której słynęła za trenera Ryszarda Wieczorka, oraz kombinacyjnych akcji przez środek. Od samego początku bardzo aktywny był Marcin Kaczmarek, który zastępował kontuzjowanego Pawła Sobolewskiego.
Mimo przewagi, kielczanie nie stwarzali sobie dogodnych sytuacji bramkowych, podobnie zresztą jak ich rywale. Nie brakowało im jednak zacięcia i woli walki, chociaż w ich grze było sporo niedokładności. Mocno w ofensywie pracował Marcin Robak, ale skutecznie powstrzymywali go zawodnicy Michała Probierza.
Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy, w polu karnym jak długi padł Kaczmarek, a sędzia bez namysłu podyktował rzut karny dla ekipy z Kielc, nie reagując na wyjaśnienia bytomian. Pomocnik Korony został powalony wślizgiem przez Pavola Stano, który jednak trafił nie w nogi rywala, a idealnie w piłkę! Dodatkowo 30-letni Słowak został wyrzucony z boiska!
- To był czysty wślizg, o "jedenastce" nie ma mowy! - mówił w przerwie spotkania dla stacji CANAL+ rezerwowy w ekipie Polonii, Jacek Trzeciak i... miał rację. Decyzja pana Marcina Wróbla była jednak nieodwołalna, a rzut karny na gola dla kielczan zamienił silnym uderzeniem w środek bramki Edi. Z decyzją arbitra nie mógł się pogodzić trener Michał Probierz, w wyniku czego został odesłany na trybuny i resztę spotkania musiał oglądać zza krat ogradzających murawę.
Drugą cześć meczu także lepiej rozpoczęli kielczanie, chcący wykorzystać grę w przewadze jednego zawodnika i jak najszybciej zdobyć drugiego gola. Z dystansu próbowali szczęścia zarówno Kaczmarek, Edi, jak i Robak, ale żaden nie znalazł drogi do siatki Michala Peskovica.
Z czasem podopieczni Jacka Zielińskiego słabli, a do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy, o dziwo, wcale nie wyglądali jak drużyna grająca w dziesiątkę. I chociaż nie stwarzali okazji do pokonania Wojciecha Kowalewskiego, to Korona musiała mieć się na baczności. Mimo nienajlepszej gry, to jednak goście po raz kolejny trafili do siatki, a konkretnie uczynił to w 88. minucie Jakub Zabłocki, który kwadrans wcześniej pojawił się na boisku w miejsce Krzysztofa Gajtkowskiego. Filigranowy napastnik wykorzystał dobre podanie Mariusza Zganiacza i uderzeniem z 14 metrów nie dał szans bramkarzowi Polonii. Szaloną radość, spowodowaną bramką, Zabłocki przypłacił jednak kontuzją kostki. Już w doliczonym czasie gry bliski podwyższenia na 3:0 był Tomasz Nowak, ale jego atomowe uderzenie odbiło się od poprzeczki.
Dwubramkowe zwycięstwo wydawałoby się być pewną wygraną, jednak Korona wcale nie zaprezentowała się rewelacyjnie w porównaniu z o wiele niżej notowanym rywalem, dodatkowo grającym przez większość meczu w osłabieniu. Kontrowersyjny rzut karny i czerwona kartka dla Stano ustawiła bez wątpienia to spotkanie, które, gdyby nie to, mogłoby wyglądać zgoła inaczej, gdyż bytomianie nie byli gorsi od kielczan.
Polonia Bytom - Kolporter Korona Kielce 0:2 (0:1)
0:1 - Edi (k.) 45+1'
0:2 - Zabłocki 88'
Składy:
Polonia Bytom: Pesković - Owczarek (41' Wojciechowski), Stano, Dziółka, Sokolenko, Wolański (80' Radzewicz), Przybyslki, Bażik, Grzyb, Robaszek (60' Zieliński), Podstawek.
Kolporter Korona Kielce: Kowalewski - Celeban, Drzymont, Skerla, Bednarek, Nowak, Hermes, Kaczmarek, Gajtkowski (64' Zganiacz), Robak, Edi (73' Zabłocki, 90+2' Bonin).
Żółte kartki: Owczarek, Wojciechowski, Bażik, Przybylski (Polonia) oraz Nowak (Kolporter).
Czerwona kartka: Stano /44' za faul/ (Polonia).
Sędzia: Marcin Wróbel (Warszawa).
Widzów: 4000.
Najlepszy piłkarz Polonii: Marek Bażik.
Najlepszy piłkarz Korony: Marcin Kaczmarek.
Najlepszy piłkarz meczu: Marcin Kaczmarek.