Pełna wersja wywiadu z Cristiano Ronaldo jeszcze nie została opublikowana, ale wiele ważnych jej fragmentów już teraz ujrzało światło dzienne. Portugalczyk podczas ostatniego okienka transferowego wrócił po 12 latach do Manchesteru United.
- Jestem szczęśliwy tutaj. Minęły dwa miesiące od przyjazdu. Wciąż się dostosowuję, inny język, styl gry, liga, zawodnicy, pogoda... Na razie wszystko idzie dobrze - przekonuje 36-latek. - Podczas ponownego debiutu byłem zdenerwowany, jakbym miał 18 czy 19 lat. Kibice na Old Trafford nie widzieli mnie od dawna. To był wspaniały dzień, następnego ranka czułem się dumny - opowiada o spotkaniu z Newcastle, w którym strzelił dwa gole.
Zabrał głos także w sprawie swojej piłkarskiej przemiany. - Kiedyś grałem bardziej jako skrzydłowy, byłem szybszy, częściej dryblowałem, a teraz oszczędzam energię na odpowiednie momenty, by "zabijać" mecze - wyjaśnia.
Z pewnością wnosi do szatni "Czerwonych Diabłów" mentalność zwycięzcy. - Mam w sobie ten sam głód tytułów. Nadal jestem zmotywowany, chcę się rozwijać i wygrywać, takie jest moje nastawienie. Jestem tu, by pomagać zespołowi i jego zawodnikom w zwyciężaniu trofeów. To jest najważniejsza rzecz w piłce nożnej. Jeśli będziemy myśleć w ten sposób, będzie to możliwe. Kocham ten klub, dlatego wróciłem. Wszyscy to wiedzą. Nie przyjechałem tutaj na wakacje - stwierdza były gracz Juventusu czy Realu Madryt.
Manchester United zanotował jednak słaby początek sezonu. W lidze zajmuje piąte miejsce, które nie może zadowalać fanów. Porażka 0:5 z Liverpoolem mogła kosztować trenera Solskajera posadę. Norweg obronił ją jednak, pokonując Tottenham 3:0. W Lidze Mistrzów jego drużyna po trzech kolejkach ma w dorobku sześć punktów i prowadzi w swojej grupie. Styl gry jednak nie przekonuje komentatorów, a Villarreal i Atalanta są blisko w tabeli, mając na koncie po cztery "oczka".
Wtorkowy mecz z Atalantą rozpocznie się o godzinie 21:00.
Zobacz też:
Wszystko już jasne. Tottenham przedstawił nowego trenera
Znamy nazwisko trenera Newcastle? Tego nikt się nie spodziewał
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań