Pazerny beniaminek chciał podbić Madryt. Co na to Real?

PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Dani Carvajal i Alvaro Garcia
PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Dani Carvajal i Alvaro Garcia

Rayo Vallecano po awansie do La Ligi spisuje się bardzo dobrze. W sobotnim wieczór na Santiago Bernabeu nowicjusz przegrał 2:1, ale był blisko urwania punktu Królewskim.

Lider La Ligi Real Sociedad na boisko wyjdzie w niedzielę. Real Madryt był świadomy, że w przypadku pokonania beniaminka Rayo Vallecano co najmniej przez kilkadziesiąt godzin będzie plasował się na 1. miejscu.

Sobotni rywal to zespół nieobliczalny. Nowicjusz po niespodziewanym awansie w La Lidze radzi sobie nadspodziewanie dobrze, przed potyczką w Madrycie w tabeli był 6.

Na Santiago Bernabeu goście jednak zawiedli. Piłkarze Rayo Vallecano starali się grać otwartą piłkę, ale więcej atutów mieli gospodarze.

W 5. minucie po strzale Viniciusa Juniora piłka znalazła się w bramce beniaminka, ale sędzia trafienia nie uznał dopatrując się spalonego. Także w 14. minucie arbiter początkowo wskazał na środek, kiedy Toni Kroos huknął w okienko z pola karnego. Po analizie VAR Pablo Gonzalez uznał bramkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Przyjezdni w 1. połowie nie byli w stanie poważniej zagrozić Thibaut Courtois. Uderzenia były niecelne lub też szybowały tam, gdzie stał Belg. To Real był konkretniejszy. W 38. minucie Santi Comesana omal nie pokonał własnego bramkarza. Stole Dimitrievski końcami palców wybił piłkę.

Chwilę później bramkarz był bez szans. Kapitalne dogranie z głębi pola Davida Alaby do Karima Benzemy, a Francuz z bliska wbił piłkę do bramki gości. Kilkadziesiąt sekund później błąd popełnił Dimitrievski, ale napastnik Królewskich głową spudłował.

Po przerwie przyjezdni starali się coś zdziałać, ale długo nie byli w stanie zagrozić gospodarzom. To Real powinien podwyższyć wynik. W 51. minucie po indywidualnej akcji Viniciusa, Esteban Saveljich tuż przed linią bramkową przejął piłkę. Po chwili ponad bramką uderzył Benzema. Trzy minuty później w sytuacji sam na sam z bramkarzem przegrał Marco Asensio. Z kolei w 61. minucie mierzona próba Benzemy pofrunęła tuż ponad bramką.

Gościom zagrozić Realowi udało im się to dopiero kwadrans przed końcem. Bebe znalazł sobie miejsce do oddania uderzenia, ale płaski strzał sprzed pola karnego zatrzymał się na słupku. Gol padł chwilę później. Dośrodkował Bebe, ale Radamel Falcao uderzeniem głową zdobył bramkę.

W końcówce goście mogli wyrównać. W 91. minucie w zamieszaniu Kroos wybił piłkę sprzed linii. Po chwili Thibaut Courtois odbił strzał Unai Lopeza. Królewscy ostatecznie dowieźli wygraną do końca i zostali liderem La Ligi.

Real Madryt - Rayo Vallecano 2:1 (2:0)
1:0 - Toni Kroos 14'
2:0 - Karim Benzema 38'
2:1 - Radamel Falcao 76'

Składy:

Real Madryt: Thibaut Courtois - Dani Carvajal (90+3' Nacho), Eder Militao, David Alaba, Ferland Mendy - Eduardo Camavinga, Casemiro, Toni Kroos - Marco Asensio (83' Eden Hazard), Karim Benzema (83' Lucas Vazquez), Vinicius Junior.

Rayo Vallecano: Stole Dimitrievski - Ivan Balliu, Esteban Saveljich (81' Sergi Guardiola), Alejandro Catena, Fran Garcia - Santi Comesana, Oscar Valentin - Isi Palazon (60' Bebe), Oscar Trejo (60' Unai Lopez), Alvaro Garcia - Randy Nteka (69' Radamel Falcao, 81' Jose Angel Pozo).

Żółte kartki: Kroos (Real) oraz Balliu, Comesana (Rayo).

Sędzia: Pablo Gonzalez.
[multitable table=1362 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Szalony mecz Barcelony! Przeżyła podróż z nieba do piekła
To przechodzi ludzkie pojęcie. Skrzydłowy Barcelony doznał kolejnego urazu

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
7.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Vamos Real Madrid!