Trener Lechii miał problem z zaakceptowaniem remisu w Mielcu

PAP / Piotr Wittman / Na zdjęciu: Tomasz Kaczmarek
PAP / Piotr Wittman / Na zdjęciu: Tomasz Kaczmarek

Po szalonym meczu Stal Mielec zremisowała z Lechią Gdańsk 3:3. - Wracamy z jednym punktem i to naprawdę trudne do zaakceptowania - przyznał Tomasz Kaczmarek. Adam Majewski był natomiast zadowolony z wyniku swojej drużyny.

Piłkarze Lechii Gdańsk oddali 22 strzały w meczu ze Stalą Mielec. Ostatecznie skończyło się na remisie 3:3. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz. W ciągu pierwszych 10 minut mieliśmy trochę problemów z nastawieniem się na długie piłki i Piaseckiego. Byliśmy trochę za daleko siebie. Później graliśmy bardzo dobrze piłką, wszystko było pod kontrolą i nasza dominacja była bardzo duża - powiedział Tomasz Kaczmarek.

- W momencie gdy było 3:1 nadal mieliśmy wszystko pod kontrolą. Przeciwnik na minutę zepchnął nas troszeczkę niżej, ale takie mecze trzeba wygrywać jako zespół. Były błędy indywidualne i nie mogą się one zdarzać. Musimy lepiej pracować na nogach. Codziennie o tym rozmawiamy, że trzeba się rozwijać jako zespół. Wracamy z jednym punktem i to naprawdę trudne do zaakceptowania - dodał wprost trener Lechii na pomeczowej konferencji prasowej.

Drugi raz z rzędu dwa gole zdobył Marco Terrazzino. - Nie wiem czy Marco umie zagrać lepiej, bo dopiero zaczęliśmy z nim pracować. On dochodzi do formy i bardzo dobrze przygotował go Damian Korba. Marco wykonał kawał dobrej roboty i tylko dlatego może dobrze grać, na pewno nie będzie w każdym meczu zdobywał dwóch bramek, ale póki to idzie, niech to dalej działa - przekazał Kaczmarek.

Lechia Gdańsk zagrała bez wielu ważnych piłkarzy. - Byliśmy bez kilku zawodników. W porównaniu do ostatniego meczu było sześć zmian w pierwszym składzie i duży komplement dla zawodników, którzy wyszli po raz pierwszy, jak Tomek Makowski. Na dziś jestem przekonany, że wszyscy zawodnicy będą do naszej dyspozycji w następnym tygodniu. Czy tak będzie, to się okaże, bo w przypadku Nalepy i Gajosa będzie mały wyścig. Chcemy by każdy z zawodników nam pomógł - zdradził Kaczmarek który przyznał, że na pewno nie zagra Joseph Ceesay.

Zadowolony ze swojej drużyny był Adam Majewski. - Bardzo dziękuję swoim zawodnikom za zaangażowanie i wiarę do końca, bo naprawdę to wyglądało w naszym wykonaniu bardzo dobrze. Przegrywaliśmy 1:3 i wydawało się, że będzie po meczu. Lechia kontrolowała grę, natomiast albo się wierzy, albo nie. My wierzyliśmy i się udało. Mieliśmy dobry początek, później dwa piękne gole zawodników Lechii, gdzie bramkarz nie miał szans. Nie wiem czy remis jest sprawiedliwy, w mojej ocenie tak. Dziękuję kibicom za doping i wsparcie do samego końca. Walczymy dalej, nie przegraliśmy kolejnego meczu i jesteśmy zadowoleni z remisu - ocenił trener Stali.

W trakcie gry z boiska zszedł kontuzjowany Konrad Wrzesiński, za którego wszedł Kamil Kościelny. Już w przerwie zastąpił go Bożidar Czorbadżijski. - W przypadku Konrada i Kamila doszło do kontuzji. O ile Konrad może wypaść na dłużej, Kamil ma uraz mięśniowy. Szkoda tego, mam nadzieję, że szybko wrócą i będą nam pomagać - wyjaśnił Majewski.

Czytaj także: 
Piłkarskie jaja w PKO Ekstraklasie 
Wisła Płock zdjęła z siebie klątwę

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Komentarze (5)
avatar
Alfer 2015
21.11.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
...jako Pomorzaninowi , jest mi trochę "nie ten teges" z powodu straconych punktów Lechii ....niemniej gratulacje dla Stali za wiarę i walkę do końca ...to akurat bardzo cenię u każdego sportow Czytaj całość
avatar
STARY ZGRED
20.11.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Lechia strzelił dziś sześć goli.Trzy przeciwnikowi i trzy sobie. 
avatar
Legionowiak 3.0
20.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Dobrze wam Gdańszczanie!