Przyszłość Paulo Sousy stanęła pod znakiem zapytania po listopadowych meczach eliminacji mistrzostw świata. Drużyna pod jego wodzą przegrała 1:2 z Węgrami i znacznie utrudniła sobie zadanie.
Wszystko zależy od tego, jak reprezentacja Polski zaprezentuje się w marcowych barażach. W półfinale zespół Sousy zmierzy się na wyjeździe z Rosją. Zwycięzca tego spotkania zagra o awans ze Szwecją lub z Czechami.
Stanisław Czerczesow w przeszłości prowadził Legię Warszawa i świetnie zna polskie realia. 58-latek zadeklarował chęć pomocy selekcjonerowi Walerijowi Karpinowi, jednak ten wykluczył taką możliwość.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
- Nie wiem, dlaczego się tak zachował, ale nie mam z tym problemu. Jeśli Walerij poprosi o pomoc, to ja i mój sztab jesteśmy otwarci. Nie pomożemy konkretnemu trenerowi, tylko reprezentacji Rosji - tłumaczył szkoleniowiec w wywiadzie dla sport-express.ru.
Nie można wykluczyć scenariusza, w którym to Czerczesow poprowadzi Biało-Czerwonych w starciu z Rosją. W ostatnich tygodniach był przymierzany do tej roli (więcej TUTAJ).
58-latek został zapytany o to, czy przyjąłby ofertę z polskiej federacji przed nadchodzącym barażami. - Po pierwsze - Polska ma selekcjonera. A po drugie, jeśli dostanę ofertę - tak - wypalił. Jednocześnie przyznał, że chętnie wróciłby do kadry Sbornej.
Były trener Legii uważa, że podopieczni Karpina będą mieli trudne zadanie. - Z Polakami nigdy nie jest łatwo. Ostatnio nasze kluby mierzyły się z Rakowem oraz Legią w europejskich pucharach i niestety mają negatywne doświadczenia. Trafiliśmy na dość silnego przeciwnika, ale atutem będzie to, że zagramy u siebie - podsumował.
Czytaj także:
Grzegorz Lato ocenia losowanie baraży. "Nie jestem zadowolony"
Ironiczny komentarz Krychowiaka. Już nie może się doczekać baraży