Beniaminek zbliża się do podium! Mecz nieskuteczności w Krakowie

PAP / Art Service 2 / Na zdjęciu: Mateusz Młyński (z lewej) i Maurides
PAP / Art Service 2 / Na zdjęciu: Mateusz Młyński (z lewej) i Maurides

Nieskuteczna Wisła Kraków przegrała kolejny mecz - tym razem z Radomiakiem Radom. Dzięki bramce Karola Angielskiego z początku spotkania, beniaminek wygrał już piąte starcie z rzędu na poziomie PKO Ekstraklasy.

Piątkowe spotkanie było ważne przede wszystkim dla gospodarzy, którzy grają mocno "w kratkę" i ewentualnym zwycięstwem mogli odbić się od dołu tabeli. Radomiak natomiast realizuje sen, którego nie śnił żaden kibic klubu z Radomia po awansie do PKO Ekstraklasy.

Jedną z głównych ról w tym śnie odegrał Aschraf El Mahdioui. Defensywny pomocnik nadepnął nogę Karola Angielskiego i ten bezceremonialnie upadł w polu karnym rywala. Sędzia przez długi czas konsultował się z wozem VAR, w końcu sam podszedł do monitora i podyktował "jedenastkę". Tę wykonał sam Angielski i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Po zdobytej bramce, Radomiak ruszył dalej do przodu, dążąc do kolejnych bramek. Brakowało jednak konkretów i szczęścia, a Mikołaj Biegański dwukrotnie odbił trudne piłki bite przez piłkarzy z Mazowsza. W końcu jednak grająca przed własną publicznością Wisła Kraków zaczęła atakować.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Zobacz kapitalnego gola!

Dogodne sytuacje do strzelenia bramek stworzyli sobie przede wszystkim Jan Kliment i Michal Skvarka, którego strzał z dystansu dotknął górnej siatki, a wielu kibiców widziało piłkę w bramce. Gole jednak nie padły i Adrian Gula już w przerwie zdecydował się wpuścić dwóch świeżych piłkarzy.

Od początku drugiej połowy Wisła dominowała, brakowało jej jednak wyraźnie celności, co udowodnił choćby Nikola Kuveljić uderzając wślizgiem nad poprzeczką z czwartego metra. Krakowianie jeszcze w 90. minucie mieli na swoim koncie tylko jeden celny strzał i później również ten element nie wyglądał lepiej.

To Radomiak miał najlepszą szansę na podwyższenie wyniku, jednak doskonały strzał Leandro Rossiego Pereiry zakończył się tylko uderzeniem w słupek, choć bramka wprost się zatrzęsła. Chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównać mógł Kuveljić, ale posłał piłkę nad poprzeczką. Po chwili gospodarze oddali trzy strzały, ale świetnie w bramce spisał się Filip Majchrowicz. Radomiak mógł jeszcze podwyższyć wynik, ale Thabo Cele uderzył w słupek. Ostatecznie zespół z Radomia wygrał 1:0 i awansował na 4. miejsce w tabeli!
 
Wisła Kraków - Radomiak Radom 0:1 (0:1)
0:1 - Karol Angielski 6' (k.)

Składy:

Wisła Kraków: Mikołaj Biegański - Konrad Gruszkowski (87' Dor Hugi), Serafin Szota, Maciej Sadlok - Matej Hanousek - Aschraf El Mahdioui - Yaw Yeboah, Patryk Plewka (46' Nikola Kuveljić), Michal Skvarka (69' Felicio Brown Forbes), Mateusz Młyński (46' Piotr Starzyński) - Jan Kliment.

Radomiak Radom: Filip Majchrowicz - Damian Jakubik, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Leandro Rossi Pereira (76' Artur Bogusz), Michał Kaput, Tiago Matos (66' Maik Karwot), Mario Rondon (90+4' Maciej Świdzikowski) - Karol Angielski (76' Thabo Cele), Maurides.

Żółte kartki: Abramowicz, Karwot, Banasik (Radomiak).

Sędzia: Damian Sylwestrzak.

Czytaj także:
Piast wyrwał zwycięstwo w meczu na śniegu
Wisła może wypracować historyczny wynik

Źródło artykułu: