W grudniu chuligani zaatakowali zawodników Legii Warszawa w klubowym autobusie. Jak się później okazało, najmocniej ucierpieli Luquinhas, Rafael Lopes oraz Mahir Emreli. Ten ostatni dostał zwolnienie lekarskie i opuścił kolejne spotkania ligowe "Wojskowych".
Azerskie media w ostatnim czasie rozpisywały się na temat przyszłości Emrelego. Napastnik miał rozwiązać kontrakt z winy klubu. Mówiło się o zainteresowaniu ze strony Ferencvarosi TC, Fehervar FC, Schalke 04 Gelsenkirchen, a nawet Leicester City.
Sam piłkarz postanowił zabrać głos w tej sprawie. - Okno transferowe jeszcze się nie otworzyło. Być może do klubu wpłynęła jakaś oferta, ale ja nic o niej nie wiem. Na ten moment jestem graczem Legii - zaznaczył 24-latek w rozmowie z portalem rekord.az.
ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami
W bieżącym sezonie Emreli 11 razy wpisał się na listę strzelców. Trener Aleksandar Vuković ma nadzieję, że najskuteczniejszy zawodnik zostanie w Legii.
- Aktualnie jestem na urlopie. Po Nowym Roku prawdopodobnie wrócę do Polski i razem z zespołem polecę na zgrupowanie do Dubaju. Teraz nie zawracam sobie głowy przyszłością, chcę skorzystać z wakacji - dodał. 4 lutego stołeczna drużyna zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
Czytaj także:
Cracovia inspiracją dla Legii. Czy w Warszawie powinni drżeć o ligowy byt?
Piszczek wspomina pojedynki z gwiazdami. Komu założył siatkę i tego pożałował?