Stal Stalowa Wola po siedmiu kolejkach I ligi plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli. Klub od dawna nosi się z zamiarem zwolnienia trenera Przemysława Cecherza i zastąpienia go innym szkoleniowcem. Wśród kandydatów na to stanowisko wymieniany jest między innymi Janusz Białek. - Proszę o to pytać w Stalowej Woli. Do mnie nic takiego nigdy nie dotarło. Nikt ze Stali się ze mną nie kontaktował - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zupełnie zaskoczony Białek.
Tego szkoleniowca w Stalowej Woli chcieliby kibice zielono-czarnych. W przeszłości pracował on między innymi w: Groclinie Grodzisk Wlkp., GKS Bełchatów, Polonii Warszawa, Odrze Wodzisław czy Zagłębiu Sosnowiec. Jest to więc doświadczony trener.
Białek, zapytany przez portal SportoweFakty.pl czy chciałby pracować w Stalowej Woli, odpowiada: - Trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo nie ukrywam, że mnie zaskoczyliście. Nie było takiego tematu. Obojętnie co powiem, to i tak to nie ma wielkiego znaczenia, bo najpierw muszą być jakieś propozycje, rozmowy, czas na zastanowienie się, a tutaj rozmawiamy co by było gdyby... Gdybanie chyba nie bardzo ma sens. Przykro mi bardzo, ale dowiaduję się od was o takich powiedzmy zamiarach i założeniach.
Obecnie Janusz Białek jest opiekunem Stali Mielec, która występuje w III lidze lubelsko-podkarpackiej. Po pięciu kolejkach zawodnicy z Mielca są na przedostatniej pozycji w tabeli z dorobkiem trzech punktów.
Mielec od Stalowej Woli dzieli niewielka odległość. - Śledzimy wyniki Stali, bo jest to klub, który jest w najwyższej lidze z drużyn podkarpackich. Od niego zaczyna się poniedziałkową lekturę - zakończył Janusz Białek.
Wydaje się więc, że Białek nie zostanie opiekunem Stali, a pogłoski o jego możliwej pracy w Stalowej Woli wydają się być wyssane z palca. Na najpoważniejszego kandydata do ewentualnego objęcia schedy po Przemysławie Cecherzu wyrasta Czesław Palik.