Gdy media ogłosiły, że selekcjonerem reprezentacji Polski zostanie Czesław Michniewicz, natychmiast pojawiło się wiele głosów krytyki czy wręcz oburzenia. Przed laty Michniewicz był bardzo blisko związany z Ryszardem F. "Fryzjerem", który jest uważany za jedną z najważniejszych postaci afery korupcyjnej w polskiej piłce (więcej przeczytasz TUTAJ-->).
Doszło nawet do tego, że Maciej Szczęsny wręczył swego czasu Michniewiczowi koszulkę z numerem 711. Nowy selekcjoner odpiera te zarzuty i podkreśla, że jest niewinny i nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Nie wszyscy jednak są skorzy, aby uwierzyć w wyjaśnienia Michniewicza. Sporo wątpliwości co do zachowania byłego trenera Legii Warszawa ma dziennikarz Piotr Żelazny.
ZOBACZ WIDEO: Awantura na konferencji Michniewicza. "Pana wypowiedź nadaje się do prokuratury"
- Jestem wzburzony. Według mnie Czesław Michniewicz miał szansę, żeby się z tego wszystkiego wytłumaczyć i załatwić tę sprawę raz na zawsze. Miał szansę pozbyć się tego ciążącego już przydomka i liczby "711", która go prześladuje. Oczekiwałbym, że na takiej konferencji jak w poniedziałek i Michniewicz, i prezes Kulesza będą przygotowani, a miałem wrażenie, że kompletnie nie byli - powiedział w rozmowie z Marcinem Długoszem z TVP Sport.
Żelazny oczekuje od Michniewicza szczerej publicznej refleksji: jak wyglądał ten proceder w jego przypadku. Dziennikarz ma wrażenie, że Michniewicz wcale nie żałuje licznych kontaktów z fryzjerem.
- Ten trup wypadł z szafy. Nikt się już tym nie zajmował. Wychowało się całe pokolenie kibiców, które zna sprawę "tyle o ile". Słyszało, że kiedyś coś się działo, że ktoś kupował mecze, ale nic więcej. I nagle ci młodsi ludzie dostali darmową lekcję historii. Uczą się o organizacji procederu korupcyjnego, Ryszard F. staje się bohaterem nagłówków medialnych… - dodał.
Michniewicz ostro zabrał się do pracy. Cały wtorek poświęcił na spotkania z mediami, a już niedługo zacznie się spotykać z kluczowymi piłkarzami reprezentacji: Robertem Lewandowski, Grzegorzem Krychowiakiem, Kamilem Glikiem oraz Wojciechem Szczęsnym.
Reprezentacja Polski 24 marca zagra półfinałowy mecz barażowy z Rosją. Zwycięzca będzie rywalizował w finale baraży z triumfatorem pary Szwecja - Czechy.
Zobacz także:
Jest odpowiedź. Michniewicz zareagował na słowa Tomaszewskiego
Marek Wawrzynowski: Cezary Kulesza pokazał, jak nie powinno się zarządzać PZPN